Regina Coeli z Ojcem Świętym Franciszkiem 19.05.2024

Drodzy Bracia i Siostry, dzień dobry!

Dzisiaj, w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, świętujemy zstąpienie Ducha Świętego na Maryję i na Apostołów, a Jezus w Ewangelii mówi nam, że Pocieszyciel powie nam „o wszystkim, cokolwiek usłyszał” (por. J 16, 13). Ale co to znaczy? Co usłyszał Duch Święty? O czym nam mówi?

Jest On dla nas świadkiem przepięknego dialogu – tego, w którym Ojciec i Syn mówią sobie nawzajem o swojej miłości. Ewangelie dają nam pewne wskazówki na ten temat: na przykład nad Jordanem, kiedy głos z nieba mówi: „Tyś jest mój Syn umiłowany” (Mk 1, 11), albo przed grobem Łazarza, kiedy Jezus mówi: „Ojcze, dziękuję Ci […] wiedziałem, że Mnie zawsze wysłuchujesz” (J 11, 41), a także w Ogrodzie Oliwnym, kiedy się modli: „Nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!” (Łk 22, 42), i na krzyżu, kiedy wstawia się za swoimi prześladowcami: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23, 34), i wreszcie w godzinie śmierci, kiedy Jego ostatnie słowa brzmią: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego” (Łk 23, 46).

Są to słowa wyrażające wspaniałe uczucia, jak miłość, wdzięczność, zawierzenie, miłosierdzie. Słowa, które pozwalają nam poznać piękną, jasną, konkretną i trwałą relację, jaką jest wieczna miłość Boga. Są to właśnie przemieniające słowa miłości, które Duch Święty w nas powtarza, i które dobrze nam czynią, gdy je słuchamy, gdyż powodują, że w naszym sercu rodzą się i wzrastają te same uczucia i te same intencje.

Dlatego ważne jest, żebyśmy się nimi karmili na co dzień, na przykład czytając i rozważając Słowo Boże, dając im przestrzeń, nosząc je przy sobie, wykorzystując nawet krótkie dogodne chwile, aby przypominać sobie, czego ono naucza. Pewien poeta i kapłan z XX w., odnosząc się do swojego nawrócenia, napisał w swoim dzienniku: „To Słowo uciszyło moją gadaninę!” (por. Clemente Maria Rebora, Curriculum vitae). Trzeba słuchać Słowa, żeby uciszyć plotki. W ten sposób możemy robić w sobie miejsce na głos Ducha Świętego. A także podczas adoracji i na modlitwie, zwłaszcza tej prostej i cichej. I wreszcie, mówiąc sobie wzajemnie dobre słowa, stając się jedni dla drugich echem słodkiego głosu Pocieszyciela.

Czytanie Ewangelii i medytowanie nad nią, modlitwa w milczeniu, mówienie dobrych słów – to nie są rzeczy trudne, nie są skomplikowane – wszyscy możemy to robić. A zatem zadajmy sobie pytanie: jakie miejsce zajmują w moim życiu te czynności? Jak mogę je pielęgnować, żeby lepiej wsłuchiwać się w Ducha Świętego? Jak mogę je praktykować, żebym i ja stał się dla innych echem miłości Ojca i Jezusa?

Niech, obecna z Apostołami w dniu Pięćdziesiątnicy, uczyni nas uległymi na głos Ducha Świętego.

drukuj