źródło: pixabay.com

Władze Poznania finansują projekt promujący homoseksualizm

„Poznań w kolorach tęczy” to tytuł publikacji przygotowanej przez organizację LGBT z Wielkopolski – Grupę Stonewall. Demoralizatorzy otrzymali od urzędu miasta pieniądze na realizację reportaży przybliżających poznańskie środowisko gender. Treści w niej zawarte szokują. Opowiadają o homoseksualnych kontaktach – informuje „Nasz Dziennik”.

„Młodzi ludzie poszukują prawdy o sobie. Tego typu lektura, która w dodatku jest legitymizowana przez samorząd, użyta we wrażliwym momencie dorastania dziecka, może wywołać stałe zmiany w sposobie patrzenia na świat i rozumienia własnej seksualności. Tak wypacza się prawdę o człowieku” o kobiecie i mężczyźnie – zauważa w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Agnieszka Jackowska, pedagog.

Przed szkodliwością tego typu publikacji ostrzega również dr Artur Dąbrowski, rzecznik prasowy Akcji Katolickiej.

„Naturalnym etapem w życiu człowieka jest okres buntu. I ten bunt organizacje lewicowe i homoseksualne chcą wykorzystać. Chcą zmienić sposób myślenia młodych, a przez to niszczyć wszystko to, co wartościowe. Zauważmy, jak bardzo edukatorzy seksualni chcą wejść do szkół i jak mocno zachęcają młodzież do wzięcia udziału w tzw. strajkach kobiet” – stwierdza rozmówca.

Miasto dofinansowało wspomnianą publikację kwotą 10 tys. zł – co najbardziej szokujące – w ramach konkursu na realizację zadań w obszarze „Kultura, sztuka, ochrona dóbr kultury i dziedzictwa narodowego” na rok 2020. Komisja konkursowa, która decydowała o przyznaniu środków, oceniała tylko projekt i zarys jego koncepcji.

Justyna Makowska, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta Poznania, w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” wyjaśnia, że projekt reportaży dotyczących poznańskiej społeczności LGBT został złożony w 2019 roku przez Stowarzyszenie Grupa Stonewall do otwartego konkursu ofert dla organizacji pozarządowych w ramach zadania: „Projekty wydawnicze związane z Poznaniem tematem lub osobą twórcy”.

„W wyniku pozytywnej opinii sześcioosobowej komisji konkursowej oraz rekomendacji jego realizacji przez eksperta projekt został wsparty przez miasto kwotą 10 tys. zł. Kwota ta pokryła honoraria autorskie” – mówi Justyna Makowska.

Okazuje się, że publikacje promujące homoseksualizm wpisują się w politykę obecnych władz miasta.

„Celem projektu zgłoszonego do konkursu, zgodnie z informacją od wnioskodawcy, było stworzenie publikacji, która w przystępny sposób podejmuje najważniejsze tematy dla poznańskiej społeczności LGBT+” – podkreśla Justyna Makowska.

Dyrektor Wydziału Kultury dodaje, że „w ramach otwartych konkursów ofert dla organizacji pozarządowych miasto wspiera tworzenie dostępnych dla odbiorców i szeroko dystrybuowanych wydawnictw – książek, czasopism, wydawnictw muzycznych i multimedialnych – które dotyczą aktualnych zjawisk współczesnej kultury”.

„Poznań nie tylko marnuje publiczne pieniądze, przeznaczając środki na ten cel, ale też ignoruje wrażliwość znacznej części społeczeństwa, która nie chce promocji tego typu zachowań. Sytuacja jest bardzo poważna. Może warto, aby mieszkańcy Poznania działający w organizacjach patriotycznych, prawicowych i katolickich zastanowili się nad referendum w sprawie odwołania prezydenta?” – podnosi dr Artur Dąbrowski.

Jak dodaje, polityka włodarzy miasta wpisuje się także w przechodzącą przez świat Zachodu rewolucję seksualną.

„Co ma wspólnego ruch LGBT z polską kulturą i inwestycją w rozwój człowieka? Rola Wielkopolski w historii naszego Narodu jest nieoceniona. Tam narodziło się nasze państwo. Ziemia ta wydała wielkich Polaków: dzieci z Wrześni, powstańców wielkopolskich itd. A co robi prezydent? Promuje ideologię spod czerwonego sztandaru. I to jest w tej sprawie bardzo smutne” – wyjaśnia rozmówca „Naszego Dziennika”.

Problem promowania środowisk homoseksualnych dotyka również innych dużych miast w Polsce – Gdańska, Warszawy czy Wrocławia. Jak podkreśla prof. Grzegorz Kucharczyk, wspieranie tęczowych ideologii przez lokalnych liderów jest przejawem ich krótkowzroczności politycznej.

„Oni twierdzą, że przez to ich miasta stają się nowoczesne i że tak promują szeroko rozumianą wolność. Jednak są ślepi, bo nie widzą, że to nie ma nic wspólnego ani z nowoczesnością, ani wolnością. Człowiek zniszczony duchowo nie zbuduje niczego dobrego. Będzie bardzo cierpiał, a to odbije się na kondycji całych społeczności. A co więcej, pod szyldem tzw. rozwiązań równościowych setki milionów osób na świecie – głównie chrześcijan – jest dyskryminowanych” – zaznacza w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” publicysta i historyk PAN.

LGBT jak PZPR

Profesor Grzegorz Kucharczyk zwraca uwagę, że ideologia LGBT jest szeroko promowana przez europejskie elity polityczne.

„Tak jak za komuny legitymacja PZPR otwierała wiele drzwi i gwarantowała rozwiązanie nawet najtrudniejszych spraw, tak dzisiaj status promotora ideologii LGBT ma pomóc w europejskiej karierze politycznej. Kiedyś kolor czerwony gwarantował profity, dzisiaj takim gwarantem jest tęcza” – podkreśla.

Profesor wyjaśnia, że takimi korzyściami może być m.in. szerszy dostęp do funduszy unijnych, wsparcie polityczne czy możliwość rozpoczęcia międzynarodowej kariery politycznej.

„Nie patrzą oni jednak na to, jak wiele za to przyjdzie zapłacić dzieciom i młodzieży. Nie oszukujmy się. Manipulowanie na ludzkiej naturze musi skończyć się tragedią” – ostrzega rozmówca „Naszego Dziennika”.

O Grupie Stonewall zrobiło się głośno w październiku 2020 r. To jej aktywiści dopuścili się wówczas przerwania i uniemożliwienia kontynuowania Mszy św. w katedrze poznańskiej w ramach ogólnopolskich protestów osób domagających się zabijania dzieci poczętych bez ograniczeń. W świątyni rozrzucali także materiały promujące aborcję. W tej sytuacji musiała interweniować policja.

„Promocja homoseksualizmu, aborcji i ataki na Kościół katolicki to scenariusz, który został już zrealizowany w krajach Zachodu. To jest stały element rewolucji seksualnej. Nie dziwi mnie więc to, że środowiska homoseksualne z taką agresją dopominają się legalizacji aborcji. Wszystko to, co zabija naturalną rodzinę, a także niszczy macierzyństwo i ojcostwo, jest im na rękę. Łatwiej jest zawładnąć umysłami dzieci, których rodzina nie broni” – podnosi Agnieszka Jackowska.

Dlatego to już najwyższa pora, żeby zareagowały służby państwowe, a także rodzice.

„Nie mogę sobie wyobrazić sytuacji, w której w Polsce działa organizacja jawnie wzywająca do obalenia naszego porządku prawnego i kulturowego, a państwo polskie milczy i toleruje jej działalność. Równie niewyobrażalne jest to, że rodzice milczą w tej sprawie. Nie można opowiedzieć się po stronie świętego spokoju, gdy ktoś dokonuje aktów przemocy na czystości dzieci” – konkluduje pedagog.

Rafał Stefaniuk/Nasz Dziennik

drukuj