fot. PAP/Paweł Supernak

Wizyta szefowej komisji Europejskiej w Polsce 

Nowa szefowa komisji Europejskiej przybyła w czwartek z wizytą do Polski. Po spotkaniu z Ursulą von der Leyen premier Mateusz Morawiecki poinformował, że polskim kandydatem na komisarza w Unii Europejskiej będzie szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.

Na konferencji prasowej po spotkaniu szef rządu RP był pytany czy dzisiejsza wizyta nowej szefowej KE w Polsce będzie nowym otwarciem w relacjach pomiędzy Polską a Unią Europejską?

– Mam ogromną nadzieję, że w najbliższych latach będziemy wspólnie starali się tworzyć nowe otwarcie. Budować Europę kompromisów, Europę o wspólnych płaszczyznach, o porozumieniu w bardzo wielu kluczowych tematach, dotyczących handlu, energii, gospodarki, przyszłości i innowacji. Jesteśmy bardzo otwarci na wszelkie tego typy dyskusje – mówił premier Mateusz Morawiecki.

Ursula von der Leyen przed spotkaniem podkreślała, że są trudne tematy w relacjach, takie jak kwestie migracji i praworządności, ale jak mówiła ważne jest, by wzajemnie się wysłuchać.

Polska to drugi kraj po Francji, jaki odwiedziła Ursula von der Leyen. Z takiego scenariusza nie jest zadowolony Frans Timmermans. Według jego projektu nasz kraj miał być zepchnięty na margines – podkreślał prof. Mieczysław Ryba.

– Polska weszła w grę ogólnoeuropejską, a wedle jago projektu, jego działań, miała być zepchnięta do konta i w tym koncie atakowana i osaczana. W tym względzie jest to postać, która jest niezadowolona, mocno ideologicznie sprofilowana na rewolucję kulturową, przez co też mocno związana z pewnymi kręgami, które rozstrzygają, rozgrywają kartą ogólnoeuropejską. Bardzo słusznie, że udało się Timmermansa zblokować na stanowisko szefa Komisji Europejskiej. Już na pewno nie będzie miał tej siły oddziaływania, którą miał jeszcze kilka miesięcy temu – podkreślał prof. Mieczysław Ryba, historyk wykładowca KUL i WSKSiM. 

TV Trwam News/RIRM

drukuj