fot. PAP/EPA

W Katalonii trwają wybory do regionalnego parlamentu

W niedzielę o godz. 9.00 we wspólnocie autonomicznej Katalonii, na północnym wschodzie Hiszpanii, rozpoczęły się wybory do regionalnego parlamentu. Do udziału w nich dopuszczono 5,7 mln obywateli, spośród których ponad 200 tys. zagłosuje po raz pierwszy.

Do godz. 20.00 będą oni wybierać deputowanych do 135-osobowej izby, w której dotychczas najwięcej mandatów miały separatystyczna Republikańska Lewica Katalonii (ERC), a także Partia Socjalistów Katalonii (PSC) – po 33.

Zgodnie z ostatnimi sondażami niedzielne wybory mogą odsunąć od władzy kierującą regionalnym rządem ERC, której przewodzi Pere Aragones. Według ośrodka badawczego 40bD zwycięzcą głosowania będzie bowiem PSC skonfederowana z socjalistami premiera Hiszpanii Pedro Sancheza (PSOE). To ugrupowanie może liczyć na około 40 miejsc w izbie.

Według sondażu 40bD na drugim miejscu w niedzielnych wyborach uplasuje się separatystyczna partia Razem dla Katalonii (Junts), kierowana przez byłego premiera regionu Carlesa Puigdemonta. Powinna ona zdobyć 36 mandatów, czyli o cztery więcej niż w wyborach z 2021 roku. Prawdopodobnie dopiero na trzecim miejscu uplasuje się ERC premiera Katalonii Aragonesa z 26 mandatami.

W sytuacji, gdyby katalońscy socjaliści wygrali niedzielne wybory, będą mieć trudności ze sformowaniem większościowej koalicji. Bliżsi utworzenia stabilnego rządu byliby separatyści z Junts oraz ERC, ale musieliby wejść w koalicję z jednym z mniejszych ugrupowań radykalnej lewicy.

Komentatorów interesuje w szczególności to, czy kierujący Junts były premier Katalonii, Carles Puigdemont, wypełni swoje obietnice przedwyborcze. Jedną z nich jest przybycie do tego regionu na czas głosowania, drugą zaś, to wycofanie się z polityki w sytuacji, gdyby jego partia przegrała niedzielne wybory.

Carles Puigdemont, który był współodpowiedzialny za organizację nielegalnego referendum w 2017 roku i nieudaną próbę ogłoszenia secesji Katalonii od Hiszpanii, niedługo po plebiscycie wyjechał do Belgii. W kwietniu bieżącego roku, w związku z rozpoczęciem kampanii wyborczej, przeniósł się do Francji.

Mieszkający 30 km od granicy z Hiszpanią polityk deklaruje, że w związku z niedzielnym głosowaniem, wróci do kraju. Carles Puigdemont liczy na to, że obejmie go zatwierdzona w marcu bieżącego roku przez parlament Hiszpanii ustawa o amnestii dla separatystów.

PAP

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl