fot. Monika Bilska

[TYLKO U NAS] R. Bąkiewicz o rozłamach w Stowarzyszeniu „Marsz Niepodległości”: Dzisiaj profity partyjne są ważniejsze niż wspólna idea

Zamiary drugiej strony są jednoznaczne, zresztą wyrażane wprost – przejąć Marsz, wyczyścić Marsz z ludzi, którzy nie są podporządkowani partii politycznej, którzy na rozkaz nie będą skakali w przepaść. Dzisiaj profity partyjne są ważniejsze niż wspólna idea. Myślę, że to jest oś konfliktu – mówił w poniedziałkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia „Marsz Niepodległości”, komentując ostatnie spory w organizacji, skutkujące nielegalnym (bez osiągnięcia kworum) odwołaniem go ze stanowiska.

W Stowarzyszeniu „Marsz Niepodległości” doszło do eskalacji politycznych podziałów. W czasie niedzielnego Walnego Zjazdu Stowarzyszenia „Marsz Niepodległości” odwołano Roberta Bąkiewicza z funkcji prezesa stowarzyszenia. On sam uważa, że zgromadzenie odbyło się nielegalnie, a liczba głosów nie osiągnęła wymaganej większości, dlatego decyzja o odsunięciu go od władzy jest bezprawna. Zapowiedział zgłoszenie sprawy do prokuratury.

Robert Bąkiewicz od jakiegoś czasu był oskarżany przez niektórych członków Stowarzyszenia, takich jak Robert Winnicki, o różnorakie nieprawidłowości, jakie ich zdaniem miały mieć miejsce za jego prezesury.

Według rozmówcy Radia Maryja są to jednak pomówienia mające na celu upolitycznienie organizacji i uczynienie z niej przybudówki Konfederacji. Tak samo ma być w przypadku decyzji podjętych w czasie ostatniego Walnego Zjazdu.

– To, co się wczoraj wydarzyło, to jest próba nielegalnego przejęcia władzy, próba pozademokratycznego uzurpowania sobie tego, że grupa związana z partią polityczną – Ruchem Narodowym, Krzysztofem Bosakiem, Robertem Winnickim – ma prawo do dysponowania Marszem Niepodległości jako narzędziem politycznym. Oś sporu, która jest wewnątrz stowarzyszenia to jest oś sporu, czy Marsz Niepodległości ma być marszem wszystkich polskich patriotów, czy ma być marszem partii politycznej – Konfederacji – zaznaczył Robert Bąkiewicz.

Druga strona sporu także zarzuca prezesowi Stowarzyszenia upolitycznianie Marszu i czynienie z niego przybudówki Prawa i Sprawiedliwości.

– Oczywiście muszą być jakieś argumenty dezawuujące przeciwnika, tak samo jak próba wyciągania fałszywych argumentów o tym, że są nieprawidłowości w Stowarzyszeniu dlatego, żeby jakoś wytłumaczyć to opinii publicznej. Ja tylko przypomnę, że za mojej prezesury odbyły się największe Marsze Niepodległości, że za mojej prezesury nie było na Marszach Niepodległości awantur, że Marsze Niepodległości cieszyły się również elementami bardzo silnie cywilizacyjnymi, religijnymi. Hasła odwołujące się wprost do Boga czy Matki Bożej konsolidowały naprawdę duże grona polskich patriotów, ale i katolików i pokazywały twarz polskiego środowiska patriotycznego jako ludzi odpowiedzialnych – wskazał gość „Aktualności dnia”.

Jego zdaniem Robert Winnicki i Krzysztof Bosak chcą stworzyć w Stowarzyszeniu wyłom, by nie doszło do zwołania prawidłowego Walnego Zjazdu.

– Robert Winnicki i Krzysztof Bosak chcą stworzyć w Stowarzyszeniu wyłom, by nie doszło do zwołania prawidłowego Walnego Zjazdu, dlatego że na prawidłowym Walnym ani Robert Winnicki, ani Krzysztof Bosak nie byliby w stanie zebrać wystarczających większości, żeby odwołać czy mnie, czy jakiegokolwiek innego członka zarządu – uważa Robert Bąkiewicz.

Niedzielny Walny Zjazd nazwał „towarzystwem wzajemnej adoracji”, które – jak podkreślił – nie było zgromadzeniem zwołanym zgodnie z procedurami. Brało w nim udział jedynie 32 z 72 członków Stowarzyszenia „Marsz Niepodległości”, z czego 31 głosowało za odwołaniem Roberta Bąkiewicza z funkcji prezesa. Kworum potrzebne do podjęcia tego typu decyzji wynosi zaś połowę wszystkich członków.

– W tym przypadku widzimy od razu, że zdecydowana większość członków po prostu nie pojawiła się na tym zgromadzeniu, uważając je za nielegalne, za próbę uzurpacji, rozbijania Stowarzyszenia – zaznaczył gość „Aktualności dnia”.

Podkreślił, że legalnie zwołany Walny Zjazd pozwoliłby na wyjaśnienie wszystkich nieścisłości, lecz według niego nie na tym zależy prokonfederackiej części członków Stowarzyszenia. Polityczne rozgrywki wewnątrz środowiska patriotycznego – zdaniem rozmówcy Radia Maryja – przyniosą tylko szkody dla tegoż środowiska i Polski w ogóle.

– Przypomnę tylko, że Robert Winnicki i Krzysztof Bosak pomawiali mnie publicznie przez dłuższy czas. Nie odpowiadałem na te zarzuty, próbując wspólnie z kolegami doprowadzić do jakiegoś porozumienia. Próbowaliśmy usiąść przy stole, natomiast te rozmowy niewiele przynosiły, bo pojawiały się publikacje, które uderzały w nas i w sam Marsz Niepodległości. W którymś momencie te rozmowy niestety zostały przerwane, dlatego że widzieliśmy, iż zamiary drugiej strony są jednoznaczne, zresztą wyrażane wprost – przejąć Marsz, wyczyścić Marsz z ludzi, którzy nie są podporządkowani partii politycznej, którzy na rozkaz nie będą skakali w przepaść – stwierdził Robert Bąkiewicz.

Prezes Stowarzyszenia „Marsz Niepodległości” wierzy jednak, że uda się w końcu dojść do porozumienia.

– Mam nadzieję, że pomimo tych turbulencji, pomimo tych sporów, pomimo wylewającego się na zewnątrz zła, będziemy w stanie jakoś rozwiązać te sprawy i Marsz Niepodległości 11 listopada będzie znów elementem łączącym. Natomiast pamiętajmy o tym, co powiedziałem – po drugiej stronie mamy czynnych polityków, partię polityczną, która zarzuca, że politycy PiS-u biorą udział w Marszu Niepodległości, tak jakby mieli w nim brać udział tylko politycy Konfederacji albo Ruchu Narodowego, albo tylko zwolennicy tejże opcji politycznej, a inni polscy patrioci, również politycy, nie powinni w nim brać udziału – zaznaczył.

– Przypomnę, że w latach 2010-2015 na Marsz Niepodległości były zapraszane osoby z różnych opcji politycznych, nawet był zapraszany prezydent Komorowski. Udział brali politycy PiS-u, byli w Komitecie Honorowym, pomagali przy policyjnych pacyfikacjach manifestantów, próbowali mediować, próbowali chronić samo wydarzenie, a dzisiaj się o tym nie pamięta, bo dzisiaj profity partyjne są ważniejsze niż wspólna idea. Myślę, że to jest oś konfliktu – tłumaczył gość „Aktualności dnia”.

Rozmówca Radia Maryja liczy na to, że zgłoszenie sprawy do prokuratury skłoni jego wewnętrznych przeciwników do negocjacji oraz ustalenia terminu Walnego Zjazdu, na którym wyjaśnione zostaną wszystkie zarzuty i niedopowiedzenia. W przeciwnym wypadku wdrożone zostaną rozwiązania prawne.

Całość rozmowy z Robertem Bąkiewiczem jest dostępna [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl