fot. twitter.com

[TYLKO U NAS] Dr P. Więckowski o wojnie na Ukrainie: Rosja okazała się państwem słabym, którego armia, potęga była tak naprawdę propagandą napędzaną megalomanią

Rosja okazała się państwem słabym, którego armia, potęga była tak naprawdę propagandą napędzaną megalomanią, czyli mitem o wielkich politykach, wielkich rosyjskich wodzach i niezwyciężonej rosyjskiej armii. Armia rosyjska jest wydmuszką, wydmuszką jest również gospodarka rosyjska – mówił w piątkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja dr Paweł Więckowski, historyk z Instytutu Historii Wojskowej Akademii Sztuki Wojennej.

Zbliża się bardzo ważna dla Rosjan data 9 maja, kiedy to w Federacji Rosyjskiej obchodzony jest Dzień Zwycięstwa – rocznica zakończenia II wojny światowej. W związku z tym od jakiegoś czasu pojawia się szereg spekulacji dotyczących tego, jak Władimir Putin zamierza wykorzystać nadchodzące święto w kontekście wojny na Ukrainie.

– Tak naprawdę nikt z nas, interesujących się polityką czy szeroko rozumianymi stosunkami międzynarodowymi, nie wie, nie jest do końca przekonanym, co tak na dobrą sprawę chce zrobić Putin i w co zamierza zagrać nie tylko z Ukrainą, ale i z krajami Zachodu. Pojawiają się informacje, że być może przebierze dwa tysiące swoich najemników w mundury ukraińskie, którzy przemaszerują pod flagami Rosji oraz dawnego Związku Radzieckiego ulicami Mariupola czy innych okupowanych przez Rosję miast, by w świat poszła informacja, że oto żołnierze ukraińscy i ludność ukraińska wiwatują wspólnie z Rosjanami w ten – jak to nazywają Rosjanie – „Wielki Dzień Zwycięstwa, zakończenie Wojny Ojczyźnianej i pokonanie hitlerowskich Niemiec”. To będzie oczywiście fałszywa propaganda i coś na miarę „wsi potiomkinowskich” z XVIII wieku – wskazał historyk.

„Wsie potiomkinowskie” były specjalnie przygotowanymi przez Grigorija Potiomkina naturalnej wielkości makietami wsi umiejscowionymi na terytoriach nowo włączonych do Rosji (południowej Ukrainie i Krymie). Były one następnie pokazywane przyjeżdżającym do Rosji cudzoziemcom, by stworzyć iluzję dobrobytu. Tego rodzaju propaganda na stałe zadomowiła się w Rosji, także za czasów sowieckich, a później putinowskich.

– Jest też bardzo możliwe, że Putin 9 maja z trybuny zwycięstwa na Placu Czerwonym wzniesie gromki okrzyk ku czci niepokonanej armii rosyjskiej, twierdząc, że oto wreszcie sytuacja na Ukrainie ustabilizowała się, armia rosyjska wraca, kończąc tę „operację wojskową” czy „specjalną operację militarną”, że Rosja zdobyła to, co chciała. Tak naprawdę Rosja nie zdobyła kompletnie nic. Rosja okazała się państwem słabym, które nie jest może na kolanach, ale którego armia, potęga, była tak naprawdę propagandą napędzaną megalomanią, czyli mitem o wielkich politykach, o wielkich rosyjskich wodzach i niezwyciężonej rosyjskiej armii. Armia rosyjska jest wydmuszką, wydmuszką jest również gospodarka rosyjska – mówił gość „Aktualności dnia”.

Zwrócił uwagę, że potęga Rosji opiera się jedynie na posiadanej broni jądrowej.

– Gdyby Rosja nie miała broni atomowej, to myślę, że nawet surowce w postaci węgla kamiennego, ropy naftowej czy gazu ziemnego niewiele by dla niej ugrały – stwierdził dr Paweł Więckowski.

Obecne działania Rosji na froncie ukraińskim, jak choćby zmasowane ataki na zakłady Azowstal, gdzie zaciekle bronią się ostatni obrońcy Mariupola, są zdaniem rozmówcy Radia Maryja próbą zatuszowania porażki. Podobnie rzecz ma się ze zbrodniami na ludności cywilnej.

– Brak posunięć na froncie militarnym Putin próbuje wyładować na ludności cywilnej. Proszę zobaczyć, jakich przerażających ludobójstw dopuszcza się armia rosyjska. Co chwilę w świat idą informacje o kolejnych masowych grobach, w których znajduje się po kilkadziesiąt zamordowanych osób cywilnych – mężczyzn, kobiet, a nawet dzieci. Rosyjskie wojska nie mają litości dla nikogo i myślę, że w tej chwili Zachód może zobaczyć, jak wygląda rosyjska „operacja wojskowa”, jak wygląda tzw. wyzwalanie przez Rosjan ziem okupowanych rzekomo przez „nazistów”. Dokładnie tak wyglądało „wyzwalanie” np. ziem polskich w 1945 r., Czechosłowacji, Węgier i innych krajów Europy Środkowej. Pod tym względem rosyjska doktryna wojenna oraz rosyjska idea polityczna nie zmieniła się w zasadzie od czasów imperium carskiego, od czasów Iwana Groźnego. Oni są spadkobiercami tatarskich ord najeżdżających Europę w XIII wieku. Rosyjska doktryna nie rozumie języka dyplomacji, języka kultury politycznej, języka praw człowieka, praw jeńców wojennych. Oni rozumieją tylko i wyłącznie język siły. Język siły służy im i w dyplomacji, i na polu militarnym, bo tak na dobrą sprawę – zgodnie z XIX-wieczną doktryną wojenną – polityka to nic innego jak wojna, tylko prowadzona innymi metodami i na odwrót – zwrócił uwagę historyk.

Zaznaczył, że czas trwania wojny na Ukrainie zależy od tego, ile jeszcze wytrzyma rosyjska gospodarka. Rosyjska gospodarka jest na równi pochyłej pomimo powrotu wartości rubla do tej sprzed inwazji. Jest to spowodowane w dużej mierze sankcjami nakładanymi przez Zachód.

– Oczywiście najważniejsze jest „odcięcie tlenu” Federacji Rosyjskiej w postaci setek milionów dolarów i euro, które płyną do Moskwy, a które kraje Europy Zachodniej płacą za paliwa kopalne importowane z Rosji. To jest najistotniejsze, aby ten „tlen”, „kroplówkę” Putinowi odciąć. Jeżeli zostanie ona odcięta, jeśli będą nakładane kolejne pakiety sankcji, to gospodarka rosyjska zawali się bardzo szybko – szybciej niż myślimy – wskazał gość „Aktualności dnia”.

Gość Radia Maryja zaakcentował, że gdy gospodarka Rosji upadnie, wówczas nastąpi koniec wojny na Ukrainie.

Dr Paweł Więckowski poruszył też kwestię pomocy udzielanej Ukrainie przez Zachód. O ile Polska czy Wielka Brytania pomagają, jak tylko mogą, to pomoc udzielana przez Niemcy nie jest wcale jednoznaczna.

– Nie jestem pewien, w takt jakiej muzyki grają Niemcy – czy w takt walca wiedeńskiego, czy w takt rosyjskiego kazaczoka, bo jeśli w takt rosyjskiego kazaczoka, że tak się wyrażę w sposób nieco trywialny, to mamy duży problem. To znaczy, że Niemcy po cichu liczą na jak najszybszy upadek Ukrainy, aby móc znowu robić interesy z Rosją – zwrócił uwagę rozmówca Radia Maryja.

Całość rozmowy jest dostępna [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl