[TYLKO U NAS] Dr K. Chołaszczyński: Bez względu na to, ile różnorodnego sprzętu wyślemy, Ukraina dalej będzie musiała bronić się swoimi siłami

Kolejne informacje ze strony państw unijnych, państw natowskich raczej wskazują na to, że zachodni partnerzy wobec Ukrainy wciąż zachowują dużą wstrzemięźliwość. Słowem kluczem ostatnich tygodni – i wydaje się nawet kolejnych miesięcy – w kontekście tej wojny w zakresie geopolityki będzie słowo „czołg” – zauważył dr Krystian Chołaszczyński, politolog, wykładowca akademicki,  w środowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja. Dodał, że wojna przemieli każdy sprzęt, bo na tym ona polega, więc czołg będzie powracał w dyskusjach politycznych, geopolitycznych średnio co kwartał, bo będzie ich co kwartał brakowało. Jednak – jak podkreślił – bez względu na to, ile tego różnorodnego sprzętu wyślemy, Ukraina dalej będzie musiała bronić się swoimi siłami.

Wtorek, 1 lutego 2023 roku, to 342 dzień wojny na Ukrainie.

– Do najcięższych starć dochodzi w okolicach Bachmutu, czyli w Donieckim Zagłębiu Węglowym. Artyleria i lotnictwo agresora, czyli Federacji Rosyjskiej, kontynuuje uderzenia na pozycji sił przeciwnika – na chwilę obecną wolnej jeszcze Ukrainy. Obie strony rzeczywiście się zapętliły i utrzymują swoje pozycje. Widać, że nie mają dość siły, żeby przełamać linii obronnych ani linii agresora. Natomiast wokół całej wojny na Ukrainie dzieje się bardzo dużo i warto zwrócić na to uwagę – zaznaczył dr Krystian Chołaszcyński.

Wyjaśnił, że władze rosyjskie podjęły decyzje o tym, aby kwestie tzw. operacji specjalnej na Ukrainie wznieść na wyższy poziom.

– Dwa tygodnie temu szef sztabu generalnego, gen. Gierasimow, został nowym dowódcą sił, które mają brrć udział w tzw. operacji specjalnej, co może skutkować tym, że możemy spodziewać się jakiejś większej ofensywy w ciągu kilku najbliższych kilku tygodni. W odpowiedzi na to Ukraina liczy na swoich sojuszników z Europy Zachodniej, z tzw. świata zachodniego. Głównie spogląda na NATO, Unię Europejską – podkreślił wykładowca akademicki.

Gość „Aktualności dnia” dodał, że tutaj pojawia się bardzo poważny problem.

– Kolejne informacje ze strony państw unijnych, państw natowskich raczej wskazują na to, że zachodni partnerzy wobec Ukrainy wciąż zachowują dużą wstrzemięźliwość. Słowem kluczem ostatnich tygodni – i wydaje się nawet kolejnych miesięcy – w kontekście tej wojny w zakresie geopolityki będzie słowo „czołg”. Czołg w ostatnich tygodniach jest odmieniany przez wszystkie przypadki, gdyż wszyscy liczą na to, że przez pryzmat kolejnych dostaw, kolejnych czołgów ta wojna na Ukrainie w jakimś stopniu się przełamie i po tych 342 dniach, czyli prawie roku, odkąd ona wybuchła dojdzie do jakiegoś przełomu (…) Kiedy zbierzemy cały sprzęt, o którym słyszymy, że zostanie przekazany, to jest ok. 150 – 170 czołgów, wozów bojowych. Wiemy, że przez te 342 dni Ukraina straciła ok. 550 różnego rodzaju maszyn, zatem te 170 maszyn, które ma dotrzeć, może wystarczy na kwartał. Wojna przemieli każdy sprzęt, bo na tym ona polega, więc czołg będzie powracał w dyskusjach politycznych, geopolitycznych średnio co kwartał, bo będzie ich co kwartał brakowało (…) W samej Unii Europejskiej i NATO nie ma jednoznacznej decyzji, w jakim kierunku ma pójść polityka, wciąż nie jest rozstrzygnięta kwestia  przynależności Ukrainy do UE, nie mówiąc już o tym, że chociażby prezydent Chorwacji ostatnio wyraźnie sprzeciwił się wysyłaniu jakiegokolwiek sprzętu, Niemcy dalej sprzeciwiają się wysyłaniu myśliwców typu F-16. To są kwestie, które w najbliższym tygodniu muszą zostać rozstrzygnięte i bez względu na to, ile różnorodnego sprzętu wyślemy, Ukraina dalej będzie musiała swoimi siłami się bronić  – wskazał politolog.

Dr Krystian Chołaszczyński zwrócił uwagę, że w całej geopolitycznej rozgrywce, której jesteśmy świadkami, Stany Zjednoczone, jak i Europa skupiają się na powstrzymaniu Federacji Rosyjskiej, ale także tracą z oczu inne obszary tego świata.

– Stany Zjednoczone zaczynają zredefiniować własną strategię bezpieczeństwa, własną strategię globalną w tym przypadku. Narodowa Strategia Bezpieczeństwa została opublikowana z dużym opóźnieniem w listopadzie 2022 roku. Ona początkowo była planowana na luty. To oczywiście można odebrać jako fiasko ekipy prezydenta Joe Bidena, która to administracja nie była nawet w stanie przewidzieć zagrożenia ze strony Kremla. Całkowicie błędnie analizowała, co się dzieje w Europie i stąd to wielkie opóźnienie (…) W nowym dokumencie widzimy, że następuje zmiana postrzegania Chin i Rosji. Ona jest subtelna, ale ważna. Stany Zjednoczone w końcu zdały siebie sprawę, że proste przełożenie, iż największym zagrożeniem dla USA są Rosja i Chiny, bo one chcą strącić z piedestału Amerykę, to jest zbyt prosta, zbyt uproszczona analiza. Wydaje się, że w tej nowej strategii Rosja jest postrzegana w tym momencie jako podpalacz istniejącego ładu międzynarodowego, a Chińska Republika Ludowa, komunistyczny reżim jest bardziej traktowany jako ten, który stara się być architektem zrewidowanego porządku. Oba kraje – zarówno Chiny, jak i Rosja – mają różne spojrzenia na Azję Środkową, na Arktykę i oczywiście na Afrykę. Chiny wciąż rosną, podczas gdy Rosja nie. Jej siła polityczna nie urasta – zauważył gość Radia Maryja.

Całą rozmowę z dr.  Krystianem Chołaszczyńskim można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl