fot. Monika Bilska

[TYLKO U NAS] Dr J. Hajdasz: Nie wolno pozwolić na to, by postkomuniści budowali takim nieosądzonym zbrodniarzom jak Jerzy Urban pomniki – nawet jeśli mają to być pomniki wirtualne

[Jerzy Urban] szydził z ofiar komunizmu całe życie, a SB-ka Grzegorza Piotrowskiego, mordercę ks. Jerzego Popiełuszki, zatrudnił jako felietonistę w swojej gazecie, śmiejąc się z nas wszystkich (…). Teraz postkomuniści zrobią wszystko, byśmy o tym nie przypominali. Nie wolno pozwolić na to, by oni teraz budowali takim nieosądzonym zbrodniarzom jak Jerzy Urban pomniki, nawet jeśli mają to być pomniki wirtualne. Z szacunku dla ofiar komunistycznych zbrodni i z szacunku dla zwykłych ludzi, których życie przez pół wieku po II wojnie światowej było ciężkie i mozolne, bo rządzili nimi tacy ludzie jak były rzecznik prasowy komunistycznej wojskowej ekipy generała Jaruzelskiego i twórca rynsztokowego dziennikarstwa – powiedziała dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” na antenie Radia Maryja.

Na Powązkach w Warszawie odbył się pogrzeb Jerzego Urbana, zwanego „Goebbelsem stanu wojennego”. Dr Jolanta Hajdasz zwróciła uwagę, że po jego śmierci rozpoczął się proces wybielania i gloryfikowania byłego rzecznika komunistycznego rządu.

– Niestety, na naszych oczach odgrywany jest tak daleko idący festiwal podłości, kłamstw i manipulacji dotyczących Jerzego Urbana, że nie możemy i nie powinniśmy być wobec niego obojętni. Historia funkcjonowania w III RP Jerzego Urbana jak w soczewce skupia wszystkie wady tego systemu, który stworzono, dając nam iluzję wolności i demokracji. Fundamenty tego ustroju są tak trwałe, że w wielu dziedzinach do dzisiaj nie udaje się ich rozpoznać i rozbroić. Jednym z najważniejszych elementów tej konstrukcji są media, a ikoną tego medialnego systemu jest właśnie działalność Jerzego Urbana. Jego najważniejszą cechą jest hipokryzja i zakłamanie, szyderstwo i odwracanie pojęć. Jeśli nie będziemy demaskować tego systemu obłudy, sami staniemy się jego ofiarami – wskazała dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Felietonistka odniosła się do ataku, jaki Aleksander Kwaśniewski przypuścił na premiera Mateusza Morawieckiego podczas pogrzebu Jerzego Urbana.

– „Dziś rolę Urbana przejął na siebie premier Mateusz Morawiecki (…) On zarzucał Urbanowi, że ten w okresie PRL kłamał. Zdarzało się. A premier Morawiecki? Jego język jest – można powiedzieć – ostrzejszy” – powiedział były prezydent pod adresem syna jednego z najbardziej prześladowanych w PRL opozycjonistów, śp. Kornela Morawieckiego, założyciela ważnej dla walki z komunizmem „Solidarności Walczącej”, która nie godziła się na kompromis Okrągłego Stołu – powiedziała.

– Premier w dzieciństwie i latach swojej młodości odczuwał na co dzień okrucieństwa systemu komunistycznego, zakłamanego pod każdym względem. Jak można dzisiaj stawiać jakikolwiek znak równości między tymi dwoma osobami? Jak bardzo nikczemnym trzeba być człowiekiem, by kogoś, kto ma krew na rękach – jak Jerzy Urban – stawiać obok polityka, który nie ma nic wspólnego z takimi metodami i który nigdy nie legitymizował żadnych zbrodni – dodała dr Jolanta Hajdasz.

Aleksander Kwaśniewski nie był jedynym przedstawicielem polskiej polityki, który brał udział w pogrzebie Jerzego Urbana.

– Był jeszcze specyficzny opozycjonista z PRL, Adam Michnik, oraz niejaki Jan Hartman, zwolennik kazirodztwa, który dziękował Jerzemu Urbanowi jako swojemu nauczycielowi. „Łysy kopnął w kalendarz” – te słowa trzeciej żony Jerzego Urbana informowały świat o jego śmierci. Na jego pogrzebie z mównicy padały żarty, a żałobnicy się śmiali. Na grobie ktoś postawił butelkę wódki i postawił plakat z napisem „Santo subito”, co samo w sobie jest kolejną prowokacją. To wszystko na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie, na którym odbywają się najważniejsze pogrzeby największych polskich bohaterów (…). Żenada, wstyd i bezsilna złość – to jedyne uczucia, którymi możemy opisać to żałosne wydarzenie – mówiła dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Felietonistka podkreśliła, że choć Jerzy Urban już nie żyje, to jego rolę przejęli jego uczniowie.

– Uczniowie Jerzego Urbana będą dziś znowu opluwać i ośmieszać uczciwych ludzi, a szczególnie tych, którzy pełnią jakiekolwiek funkcje publiczne, których zdania warto słuchać i którzy mają szansę być wysłuchani przez zwykłych obywateli. Mistrzowie kłamstwa – to uczniowie Jerzego Urbana. Bywają inteligentni i błyskotliwi, więc trzymajmy się od nich wszystkich jak najbardziej z daleka – zaapelowała.

– Aleksander Kwaśniewski, były członek Komitetu Centralnego PZPR, chwalący Jerzego Urbana jest policzkiem dla każdego katolika w Polsce. Przecież to Aleksander Kwaśniewski spotykał się ze świętym Janem Pawłem II i udawał, że go szanuje. Scena, w której Papież zaprasza do swojego papamobile Aleksandra Kwaśniewskiego z żoną była symbolem przebaczenia komunistycznych grzechów, otwarcia na nowe czasy, by naprawić zło tamtych lat. Nic z tego nie zostało. Jesteśmy świadkami tego, jak w środowiskach postkomunistów tryumfuje demoralizacja. Aleksander Kwaśniewski dzisiaj pokazuje swoje prawdziwe oblicze i chwali człowieka, który regularnie nazywał Papieża słowami, których nawet nie zamierzam zacytować, bo tak były podłe. Nie ma i nie będzie naszej zgody na kontynuowanie tego festiwalu kłamstwa i obłudy. Niestety, dotyczy to także ludzi Kościoła, którzy do dziś mówią o pojednaniu, gdy druga strona nawet nie potrafiła i nadal nie chce ani przyznać się do swoich win, ani za nie przeprosić, ani zadośćuczynić za wyrządzone zło – dodała.

Na pogrzebie Jerzego Urbana byli obecni także ludzie, którzy przynieśli portrety niewinnych ludzi, którzy zostali zamordowali w stanie wojennym.

– Chcę podziękować tym, którzy na pogrzeb Jerzego Urbana przyszli z portretami zamordowanych w stanie wojennym niewinnych ludzi, w tym niewinnych kapłanów – księdza Jerzego Popiełuszki, ks. Sylwestra Zycha, ks. Stefana Niedzielaka. Choć w ten sposób pokazali, za jakimi zbrodniami stoi pseudodziennikarz i pseudosatyryk Jerzy Urban. Szydził z ofiar komunizmu całe życie, a SB-ka Grzegorza Piotrowskiego, mordercę ks. Jerzego Popiełuszki, zatrudnił jako felietonistę w swojej gazecie, śmiejąc się z nas wszystkich, bo po brutalnym zamordowaniu księdza szybciej morderca wyszedł na wolność, niż zakończyło się śledztwo w sprawie innych osób za nie odpowiedzialnych (…). Teraz postkomuniści zrobią wszystko, byśmy o tym nie przypominali. Nie wolno pozwolić na to, by oni teraz budowali takim nieosądzonym zbrodniarzom jak Jerzy Urban pomniki, nawet jeśli mają to być pomniki wirtualne. Z szacunku dla ofiar komunistycznych zbrodni i z szacunku dla zwykłych ludzi, których życie przez pół wieku po II wojnie światowej było ciężkie i mozolne, bo rządzili nimi tacy ludzie jak były rzecznik prasowy komunistycznej wojskowej ekipy generała Jaruzelskiego i twórca rynsztokowego dziennikarstwa – podsumowała dr Jolanta Hajdasz.

Cały felieton dr. Jolanty Hajdasz z cyklu „Myśląc Ojczyzna” jest dostępny [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl