Prokuratura zakończyła śledztwo ws. tzw. afery podsłuchowej
Śledztwo w sprawie tzw. afery podsłuchowej zostało zakończone. Zarzuty nielegalnego nagrywania usłyszały trzy osoby – m.in. biznesmen Marek F. oraz dwóch pracowników restauracji – Łukasz N. i Konrad L. Krzysztofowi R. przedstawiono zarzut pomocnictwa do nagrywania.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur powiedziała, że głównym i praktycznie jedynym motywem działania osób oskarżonych w aferze podsłuchowej były tzw. interesy bizensowo-finansowe.
– Materiał dowodowy, ani ten, który był w czerwcu ubiegłego roku ani ten, który jest po wykonaniu wszystkich czynności śledczych, nie dawał podstawy do postawienia komukolwiek zarzutu udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Natomiast chcę zaznaczyć, że w toku śledztwa do akt sprawy wpłynęło (od jednego z pokrzywdzonych) zawiadomienie o możliwości podejrzenia przez te osoby oraz inne nieustalone osoby rzeczywiście przestępstwa udziału w grupie i działania w tej sprawie w zakresie grupy. Ten materiał w zakresie tego zawiadomienia został wyłączony do odrębnego postępowania – poinformowała rzecznik.
Akt oskarżenia trafił już do sadu. Obejmuje 66 nielegalnie nagranych rozmów. Prokuraturze udało się ustalić tożsamość 97 z ponad stu osób. 57 osób złożyło wniosek o ściganie. Bohaterowie afery taśmowej – czołowi politycy partii rządzącej – zostali jedynie zdymisjonowani.
Politycy PiS-u chcieli powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie tej afery.
RIRM