fot. https://www.facebook.com/pskrzydl

Prof. P. Skrzydlewski o usuwaniu polskich bohaterów z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku: To barbarzyństwo i gwałt na naszej narodowej tradycji i historii

Muzea w naszej kulturze nie są magazynami staroci, ale są przede wszystkim żywymi dowodami pamięci narodowej. Z tej racji w muzeach nie znajdują się tylko pamiątki przeszłości i dzieła wartościowe estetycznie, ale przede wszystkim świadectwa życia ludzi wielkich i pięknych, naszych bohaterów (…). Te wszystkie sprawy przypominamy sobie z bólem, spoglądając na to, co dzieje się w Gdańsku w Muzeum II Wojny Światowej, z którego usuwane są ślady pamięci o największych Polakach: rotmistrzu Witoldzie Pileckim, o. Maksymilianie Kolbe, Rodzinie Ulmów. To barbarzyństwo i gwałt na naszej narodowej tradycji i historii – podkreślił prof. Paweł Skrzydlewski, filozof, rektor Akademii Zamojskiej, w felietonie z cyklu „Spróbuj pomyśleć” na antenie Radia Maryja.

Ojczyzna to miejsce tworzone przez ludzi zarówno żyjących dziś, ale także tych, którzy żyli przed nami i walczyli z trudem o polską kulturę. Osobom tym należy się szacunek za to, że dziś możemy żyć w wolnym kraju.

Dobrze żyć w Ojczyźnie, móc cieszyć się własną kulturą narodową, dzięki której wzrasta nasze życie osobowe. Ojczyzna tworzona jest przez ludzi nie tylko żyjących dziś, ale także tych, którzy byli przed nami i swoją pracą, a często walką i trudem, wybudowali naszą polską kulturę. Za to dzieło należy im się szacunek, wdzięczność, a także cześć, jeżeli ich dzieło jest szczególnie ważne dla całego narodu. Niewdzięczność, wzgarda wobec zasług minionych jest wielkim grzechem. Dodatkowo jest uderzeniem w życie społeczne, które zawsze wymaga do swojego istnienia wdzięczności i czci, uszanowania darów, jakie przyniosły przeszłe pokolenia – mówił prof. Paweł Skrzydlewski.

W cywilizacji łacińskiej pielęgnowana jest szczególnie pamięć o bohaterach. Muzea są miejscem, gdzie znajdują się nie tylko pamiątki po bohaterach, są także świadectwami życia tych ludzi. Dziś dokonuje się zamach na bohaterów. Z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku usuwa się wstawę poświęconą rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu, Rodzinie Ulmów i o. Maksymilianowi Kolbemu. Polskich bohaterów sadza się na ławie oskarżonych. Polacy nie zgadzają się na takie postępowanie.

W całej cywilizacji łacińskiej mającej zawsze charakter narodowy istnieje wielka cześć dla bohaterów. Duch szacunku dla rodzinnej przeszłości jest tym, co w naszej cywilizacji ożywia cały system edukacji i życia kulturalnego. Szczególne miejsce pełnią tutaj muzea, które w naszej kulturze nie są magazynami staroci, ale są przede wszystkim żywymi dowodami pamięci narodowej. Z tej racji w muzeach nie znajdują się tylko pamiątki przeszłości i dzieła wartościowe estetycznie, ale przede wszystkim świadectwa życia ludzi wielkich i pięknych, naszych bohaterów, których czcimy za szczególne zasługi i których chcemy naśladować (…). Nasza wdzięczność jest powodowana nie tylko zwykłą sprawiedliwością, ale także podziwem i miłością. Te wszystkie sprawy przypominamy sobie z bólem, spoglądając na to, co dzieje się w Gdańsku w Muzeum II Wojny Światowej, z którego usuwane są ślady pamięci o największych Polakach: rotmistrzu Witoldzie Pileckim, o. Maksymilianie Kolbe, Rodzinie Ulmów. To barbarzyństwo i gwałt na naszej narodowej tradycji i historii. Jest ono dokonywane przez osoby, które świadomie uderzają w najpiękniejsze i najważniejsze postacie naszej historii – akcentował filozof.

Prof. Paweł Skrzydlwski przypomniał, że przed laty prof. Tomasz Rostkowski słusznie zwrócił uwagę, że nasze społeczeństwo jest opanowywane przez bandę barbarzyńców.

Przed laty prof. Tomasz Rostkowski słusznie zwrócił uwagę, że nasze życie społeczne opanowane jest coraz częściej przez bandę barbarzyńców, ludzi prymitywnych, ślepych intelektualnie i moralnie, choć niekiedy uposażonych w tytuły naukowe, stanowiska polityczne, modne i drogie ubrania. Dziś trzeba powiedzieć, że barbarzyńcy ci coraz częściej przypominają swoim zachowaniem nierozumną trzodę lub stado dzikich psów. Ludzie ci mimo swojego anturażu pozostają tylko głośnymi i godnymi politowania istotami zachowującymi się jak trzoda. Ich działania uzmysławiają nam nie tylko ich prawdziwe zamiary, ale także powinny w naszych sercach wzbudzić zrozumienie słów Zbawiciela, który zawsze ostrzegał przed wchodzeniem w układy z barbarzyńcami – oznajmił rektor Akademii Zamojskiej.

Cały felieton prof. Pawła Skrzydlewskiego można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj