fot. Tomasz Strąg

Prof. M. Ryba: Wycofuje się pewne treści z nauczania dot. historii Kościoła, dot. naszej patriotycznej przyszłości. To jest pedagogika wstydu

Rodzina Ulmów, rotmistrz Pilecki, św. Maksymilian Kolbe przecież mogą być pięknym dowodem najwspanialszych polskich postaw, chyba że ktoś się tego wstydzi i uważa, że należy eksponować fałszywy obraz Polski z czasów okupacji, a więc obraz kolaborantów, obraz szmalcowników, obraz tych, którzy rzekomo współpracują z Niemcami w Holokauście – powiedział prof. Mieczysław Ryba, historyk, politolog, wykładowca akademicki, w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” w Radiu Maryja i TV Trwam.

Prof. Mieczysław Ryba wskazał, że gdy dowiedzieliśmy się o usunięciu z wystawy stałej Muzeum II Wojny Światowej ekspozycji dotyczącej rotmistrza Pileckiego, świętego Maksymiliana Kolbego, czy też Rodziny Ulmów, to ogarnęło nas zdziwienie. Dodał, że przecież to są postaci sztandarowe, gdy mowa o II wojnie światowej na ziemiach polskich.

– Są to postaci, które pokazywały nasze męczeństwo, nasze bohaterstwo, heroizm posunięty do granic do świętości. Można powiedzieć, że wszystkie te postaci są święte, chociaż nie wszystkie z tych trzech są wyniesione na ołtarze – podkreślił historyk.

Dodał, że to jest sytuacja niezwykle dla nas ważna w sensie wizerunkowym, bo przecież najwięcej turystów na wybrzeżu w Gdańsku pojawia się w wakacje i w tym sezonie odwiedzają Muzeum II Wojny Światowej.

– Jeśli masowo odwiedzają Muzeum II Wojny Światowej, to co chcą zobaczyć z historii II wojny światowej? Czy to, co się działo we Francji, czy to, co się działo w Niemczech, we Włoszech, a może gdzieś na dalekiej na Dalekim Wschodzie, gdzieś w okolicach Japonii, kiedy mieliśmy do czynienia z wielką konfrontacją Stanów Zjednoczonych z reżimem japońskim? Nie! Jeśli ktoś przyjeżdża do Polski i idzie do Muzeum II Wojny Światowej, to oczekuje, że zobaczy tam historię II wojny, która się toczyła na naszych ziemiach – zwrócił uwagę prof. Mieczysław Ryba.

Z jakiegoś powodu – jak zaznaczył felietonista – tym, którzy rządzą dzisiaj muzeum, przeszkadzają postaci, które pokazują polskość w najpiękniejszej odsłonie. Jak wskazał, przecież Rotmistrz Pilecki to ten, który poświęcił swoje życie nie tylko w walce o obronę ojczyzny, ale jak gdyby dając się złapać i idąc dobrowolnie do Auschwitz, żeby tam zobaczyć co się dzieje od wewnątrz.

– Rotmistrz Pilecki to ten, który poświęcił swoje życie (…), żeby apelować do całego świata, by przerwano to ludobójstwo, by zaatakowano Niemcy, by wyzwolono obóz – mówił historyk.

Z kolei Rodzina Ulmów – jak wskazał prof. Mieczysław Ryba – ratowali swoich żydowskich sąsiadów i poświęcili swoje życie, żeby ratować ich życie. Dodał również, że św. Maksymilian Kolby, to ten, który oddał swoje życie w Auschwitz za swojego współbrata.

– Przecież mogą być pięknym dowodem najwspanialszych polskich postaw, chyba że ktoś się tego wstydzi i uważa, że należy eksponować fałszywy obraz Polski z czasów okupacji, a więc obraz kolaborantów, obraz szmalcowników, obraz tych, którzy rzekomo współpracują z Niemcami w Holokauście – zaznaczył felietonista.

Dodał, że mając Muzeum II Wojny Światowej, należy pokazywać prawdę tym, którzy je masowo odwiedzają. Wskazał również, że niestety powraca pedagogika wstydu, która jest charakterystyczna dla obozu lewicowo liberalnego.

– Wycofuje się pewne treści z nauczania historycznego dotyczące historii Kościoła, dotyczące naszej patriotycznej przyszłości. (…) To jest pedagogika wstydu (…) Wydaje się słuszne, że nas to wszystko oburza. Powinniśmy to ocenić i zrozumieć, z jakim rządem mamy do czynienia, z jakim trendem mamy do czynienia i dlaczego należy się temu wszystkiemu przeciwstawiać – podsumował prof. Mieczysław Ryba.

radiomaryja.pl

drukuj