Premier M. Morawiecki odwiedził Kijów
Premier Mateusz Morawiecki przebywał w piątek w Kijowie. Spotkał się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, którego zapewnił o poparciu dla unijnych ambicji Ukrainy. Zaapelował też o uruchomienie środków, jakie wcześniej deklarowała Bruksela. Tymczasem na polu walki ukraińscy żołnierze wyzwalają kolejne terytoria spod okupacji agresora.
Ukraińscy żołnierze spotkali się z kolejnymi mieszkańcami, którzy nie kryli łez.
After the successful liberation of #Balakliia, #Kharkiv region, the #Ukrainian army might now be able to encircle a large grouping of the Russian Armed Forces consisting of more than 10 thousand people, reports Meduza. pic.twitter.com/GyjepZLmHN
— NEXTA (@nexta_tv) September 9, 2022
– Miasto Bałaklija w obwodzie charkowskim zostało opanowane – wskazali ukraińscy żołnierze.
W mieście Bałaklija w obwodzie charkowskim ponownie powiewają ukraińskie flagi. Według Ukrainy w regionie posypała się rosyjska obrona.
– W sumie od 1 września ponad tysiąc kilometrów kwadratowych naszego terytorium zostało wyzwolone – przekazał prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.
Informację o ukraińskiej ofensywie potwierdzili Amerykanie. Mówił o tym sekretarz obrony USA, Lloyd Austin, który przebywa w Europie.
– Widzimy teraz sukces w Chersoniu, widzimy pewien sukces w Charkowie. To bardzo, bardzo zachęcające – zaakcentował Lloyd Austin.
Ukraina przekonywała, że nie zatrzyma się w obronie własnych ziem.
Що говорить світу ефективний український контрнаступ?
1. Україна довела, що здатна деокуповувати свої території. Заморожування конфлікту не буде.
2. 🇺🇦 довела, що може креативно та ефективно використовувати сучасну західну зброю.
3. 🇷🇺 військам час забиратися. Буде боляче.— Михайло Подоляк (@Podolyak_M) September 9, 2022
„Ukraina udowodniła, że jest zdolna do deokupacji swoich terytoriów. Nie będzie zamrożenia konfliktu” – przekazał Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy, na Twitterze.
W jego ocenie ofensywa sił ukraińskich to dowód, że potrafią obsługiwać sprzęt wojskowy, jaki otrzymały od Zachodu. Wprost to wybicie argumentów z ręki Niemcom, którzy wiele razy podtrzymywali, że bez odpowiednich szkoleń nie ma sensu przekazywać broni na Ukrainę.
– Ukraińcy dobrze wykorzystali sprzęt, który im dostarczyliśmy i widzimy to na polu bitwy. HIMARS to jeden przykład, ale są też inne – powiedział sekretarz obrony USA, Lloyd Austin.
Sprzęt wojskowy na Ukrainę w dużych ilościach przekazywała i przekazuje Polska. Premier Mateusz Morawiecki, który był w Kijowie jako jeden z pierwszych przywódców europejskich, ponownie udał się na Ukrainę, by rozmawiać z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Szefowi polskiego rządu towarzyszył prezydent Łotwy.
„Łotwa, Polska i narody tych krajów są stabilnymi partnerami naszego państwa” – napisał Wołodymyr Zełenski na Facebooku.
To partnerstwo wyraża się w jednoznacznej polityce i poparcia dla unijnych ambicji Kijowa.
– Nie ma powrotu do tego, jak było wcześniej. Z tej bohaterskiej obrony musi narodzić się nowa Europa z Ukrainą jako pełnoprawnym członkiem UE – mówił premier Mateusz Morawiecki.
Mateusz Morawiecki w Kijowie apelował, by Unia nie odkładała w czasie swoich deklaracji, jakie złożyła Ukrainie jeszcze kilka miesięcy temu.
– Polska, razem z naszymi sojusznikami, mocno wzywa Komisję Europejską do jak najszybszego przekazania tego, co już obiecaliśmy w czerwcu Ukrainie ze strony UE, czyli 9 mld euro – oznajmił szef polskiego rządu.
Jednocześnie to właśnie w stronę Ukrainy premier zwrócił się z prośbą o wsparcie w obliczu kryzysu energetycznego. Mniej węgla spalanego w elektrowniach pozwoli skutecznie reagować na szantaż Kremla, a na oszczędności pozwoli prąd, jaki Polska otrzyma z elektrowni Chmielnicki. To, na co czeka Kijów, to wciąż sprzęt wojskowy. Nowy pakiet uzbrojenia – warty blisko 700 mln dolarów -zapowiedzieli Amerykanie. Jest też apel sekretarza generalnego NATO, który myśli o nadchodzącej zimie.
– Musimy nadal dostarczać broń i amunicję, ale także odzież zimową, namioty, generatory i inny specyficzny sprzęt, który jest potrzebny – wskazał Jens Stoltenberg.
Na razie w Europie zwolniła dyskusja o sankcjach. Zawieszona została już co prawda umowa wizowa Unii z Rosją, ale obywatelom zbrodniczego wciąż wydawane są kraju wizy turystyczne. Wywołało to reakcję Litwy, Łotwy, Estonii i Polski, które na własną rękę utrudnią Rosjanom poruszanie się po Strefie Schengen.
– Na przykład niemiecka wiza turystyczna wydana dla obywateli Rosji docelowo nie będzie mogła być zrealizowana poprzez przekroczenie granicy rosyjsko-polskiej czy litewsko-rosyjskiej – podsumował Piotr Müller, rzecznik rządu.
Takie rozwiązanie na poziomie unijnym blokowały m.in. Francja oraz Niemcy.
TV Trwam News