fot. PAP/Roman Zawistowski

Premier M. Morawiecki o proponowanym składzie KE: Uzyskaliśmy to, co chcieliśmy – jedną z najważniejszych tek w UE

To, co chcieliśmy, to uzyskaliśmy, jedną z najważniejszych tek w UE, tekę komisarza ds. rolnictwa – powiedział premier Mateusz Morawiecki odnosząc się do przedstawionego we wtorek proponowanego składu nowej KE, w którym kandydatem na komisarza ds. rolnictwa jest Janusz Wojciechowski.

Propozycję podziału tek w nowej Komisji Europejskiej ogłosiła we wtorek przyszła szefowa KE Ursula von der Leyen.

„Kilka godzin temu pani przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawiła portfolio, teki, jak to się mówi, kompetencje. I to, co chcieliśmy, to uzyskaliśmy, jedną z najważniejszych tek w Unii Europejskiej, tekę komisarza ds. rolnictwa” – powiedział premier we wtorek po południu podczas spotkania z mieszkańcami Łęczycy.

Zaznaczając, że powiat łęczycki to w dużym stopniu obszar rolniczy, premier Morawiecki mówił, że „będziemy mogli skuteczniej walczyć o równość dopłat dla rolników polskich, żeby nie byli poszkodowani w porównaniu do francuskich, włoskich czy hiszpańskich”.

„To się nazywa skuteczność” – powiedział premier.

Dodał, że realna polityka polega na skutecznej realizacji celów.

„I my wywalczyliśmy to, po cichu, dyskutując, negocjując. Mamy komisarza ds. rolnictwa, jednego z najważniejszych komisarzy w UE” – powiedział Mateusz Morawiecki.

Po oficjalnym przedstawieniu listy kandydatów na komisarzy z podziałem na stanowiska, Parlament Europejski będzie głosował nad całym kolegium komisarzy. Przed tym głosowaniem odbędą się przesłuchania kandydatów na komisarzy w odpowiednich komisjach. Ostatnim krokiem procedury jest formalne powołanie Komisji Europejskiej przez Radę Europejską.

Podczas spotkania w Łęczycy premier podał również, że wszystkie wnioski o dotacje na modernizację dróg pochodzące z łęczyckiego i sąsiadujących z nim powiatów zostały zaakceptowane.

„Tak nigdy nie było przez 30 lat. (…) Budżet państwa przekazał samorządom te pieniądze” – dodał szef rządu.

Zaznaczył też, że zgodnie z zapowiedzią prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wzrośnie pensja minimalna. Rząd przyjął we wtorek rozporządzenie ws. wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2020 r. – od 1 stycznia 2020 r. minimalne wynagrodzenie za pracę będzie wynosiło 2600 zł, a minimalna stawka godzinowa w 2020 r. będzie wynosiła 17 zł.

Mateusz Morawiecki przypomniał też deklarację, że od 1 stycznia 2021 r. minimalne wynagrodzenie ma wynosić 3000 zł i zapewniał, że tak długo jak rządzi PiS, tak długo płaca minimalna „będzie szła do gry”.

„Polacy to naród ciężko pracujących, zdolnych, mądrych ludzi i trzeba jak najwięcej pracowników, którzy jak najwięcej zarabiają” – powiedział premier.

„Chcemy szanować pracowników, chcemy, żeby ten solidarny system gospodarczy oznaczał właśnie to – godna płaca za dobrą pracę – musi być zysk i dla pracodawcy, i pracownika” – dodał szef rządu.

Zaznaczył, że jego rząd w czasie obecnej kadencji wdrożył niższy CIT dla przedsiębiorców – z 15 do 9 proc. i wprowadził ułatwienia dotyczące tzw. małej działalności gospodarczej „czyli ZUS od przychodu”.

„Do dwuipółkrotnego minimalnego wynagrodzenia opłacany ZUS jest niższy” – dodał.

„I teraz wdrażamy dwa nowe rozwiązania: ryczałt, który może opłacać się wszystkim, którzy są już na ryczałcie, ale też nowym przedsiębiorcom, których obroty przekraczały 250 tys. euro. Uwaga, powiększamy ryczałt czterokrotnie, do miliona euro. To jest poważna korzyść dla przedsiębiorców, jak i również ZUS obliczany od dochodu, ale do pewnego pułapu. Tak, aby było sprawiedliwie, żeby niższe koszty ZUS były dla tych, którzy mniej zarabiają, mają mniejszy dochód” – powiedział Mateusz Morawiecki.

Oświadczył, że dalej filozofią gospodarczą obozu rządzącego jest: „pomagać tym słabszym, a egzekwować od wielkich korporacji międzynarodowych, a pogonić z Polski mafie VAT-owskie”.

Według Mateusza Morawieckiego transfery socjalne rządu oraz obniżka podatku PIT z 18 proc. na 17 proc. od października i obniżone koszty uzyskania przychodu zostały zdobyte dzięki „zwycięskiej walce z mafiami VAT-owskimi”.

Przypomniał też programy wprowadzone przez rząd skierowane do osób młodych. Wskazywał tu na stypendia, czy zerowy PIT dla osób do 26 roku życia.

„Kilkaset złotych w kieszeni każdego miesiąca, żeby zostawało młodym ludziom, wtedy będzie im się opłacało zostać, a nie migrować. Chcemy, aby młodzi ludzie zostawali w Polsce” – podkreślał.

Premier Morawiecki mówił, że od ponad 20 lat słyszy, że „już lepiej być nie może”, że mamy najlepszą możliwą politykę oraz gospodarkę.

„Ale z tym się nie zgadzałem, ja się z tym nie zgadzałem. Uważam, że Polska może być lepsza, że dobrze, że jesteśmy w UE, ale polityka musi być polityką dla polskich rodzin, dla wszystkich którzy potrzebują wsparcia” – zaznaczył.

Dlatego – jak dodał – PiS rozpoczęło zmiany. W tym kontekście wskazał na programy 500 plus, emerytura plus czy 300 plus (wyprawka szkolna). Jak mówił niektórzy twierdzili, że te programy „nie są godne wielkiej polityki”.

„Ale dla mnie największa, najważniejsza polityka jest ta, która zmienia na lepsze życie Polaków, życie polskich rodzin. Dlatego zmieniliśmy naszą politykę społeczną i zmieniamy politykę gospodarczą” – powiedział Morawiecki.

Zapewniał ponownie, że tzw. trzynasta emerytura będzie zagwarantowana ustawowo, a w 2021 r. zostanie wypłacona podwójna trzynasta emerytura.

„To, co zrobiliśmy do tej pory, nasza wiarygodność, wypłata emerytury plus w maju, świadczy o tym, że jesteśmy rzetelni, wiarygodni i tak też będzie w przyszłości, jeśli wyborcy nam zaufają” – powiedział Morawiecki.

Podkreślił też, że dla jego formacji politycznej, obok programów społecznych prezentowanych w kampanii wyborczej, ważne jest też „coś niematerialnego”.

„To walka o honor, o prawdę historyczną. To co stało się w ostatnich dwóch, trzech latach, to jest +przełom kopernikański+. Dzisiaj już jest wiedza na całym świecie, o tym, co dla nas było oczywistą prawdą, że wojna rozpoczęła się tu 80 lat temu, że Polacy podlegali eksterminacji ze strony niemieckiej przede wszystkim, ale również sowieckiej, że Polacy bohatersko walczyli o wolność, o demokrację na wszystkich frontach II wojny światowej” – mówił Mateusz Morawiecki.

W tym kontekście przywoływał słowa prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera wypowiedziane podczas warszawskich uroczystości 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej o tym, że to jego rodacy rozpętali II wojnę światową, która była „zbrodnią”.

„Te słowa będą ważne za 10 i za 100 lat, bo właśnie te słowa przyznały, jaka jest prawda historyczna” – powiedział Morawiecki.

„Ale kto zaczął tę walkę o prawdę historyczną? Trzeba sobie to jasno powiedzieć, to rząd PiS walczył o prawdę historyczną. To przełoży się na naszą siłę w Europie, bo ten, za którym stoi prawda, ten jest silniejszy” – stwierdził premier.

Według niego, przed Polakami są najważniejsze tygodnie, od których zależeć będzie przyszłość kraju w najbliższe latach.

„Bądźcie zmobilizowani, rozmawiajcie z przyjaciółmi i dalszymi znajomymi, żeby fakty i prawda przedarły się przez gąszcz medialnego zakłamania. Potrzebujemy prawdy, a wtedy ludzie będą jeszcze bardziej za nami. Taki jest sens dobrej polityki” – mówił Mateusz Morawiecki do uczestników spotkania w Łęczycy.

PAP/RIRM

drukuj