Opozycja na „wojnie domowej” – poszło o tzw. pakt senacki
Miało być sześciu kandydatów lewicy do senatu – póki co jest trzech. Lewica oskarża Platformę Obywatelską o łamanie tzw. paktu senackiego i apeluje o powrót do rozmów.
Wspólna lista opozycji do Senatu stoi pod znakiem zapytania.
– Musimy niestety z rozczarowaniem powiedzieć, że tych rozmów dotyczących paktu senackiego od kilku dni już nie ma – powiedział lider Wiosny Robert Biedroń.
Lewica miała wystawić swoich kandydatów w sześciu okręgach. W połowie z nich startują jednak kandydaci popierani przez Platformę Obywatelską.
– Nie dogadaliśmy się w tej sprawie, czekamy na odpowiedź do dziś – wskazał lider SLD Włodzimierz Czarzasty.
Szef PO Grzegorz Schetyna zaprzecza i twierdzi, że rozmowy cały czas trwają.
– Robimy wszystko, żeby nie było konkurencji po stronie opozycyjnej – mówił Schetyna.
Jeśli nie dojdzie do porozumienia, to opozycja nie zgłosi wspólnych kandydatów w wyborach do Senatu.
– To doprowadzi do tego, że wygra PiS, bo okręgi do Senatu są inne niż do Sejmu, są jednomandatowe – przyznał Biedroń.
Listy wyborcze muszą zostać zarejestrowane najpóźniej we wtorek.
TV Trwam News/RIRM