Naukowcy z Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Belgii i Szwajcarii przeciwni promowaniu tzw. zmiany płci wśród dzieci i młodzieży
140 naukowców alarmuje w sprawie indoktrynacji młodzieży. Płcie są tylko dwie i się ich nie wybiera – wskazano w manifeście lekarzy i naukowców różnych specjalności, którzy domagają się od mediów obiektywnego informowania w tej sprawie. Eksperci wskazali, że temat tzw. zmiany płci w mediach nie jest ukazywany w sposób bezstronny i nie jest poparty rzetelną wiedzą.
Specjaliści zauważyli, że kwestia tzw. zmiany płci jest podnoszona z uwagi na presję wywieraną przez ideologów gender oraz bierność mediów.
Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, prawnik i działacz pro-life, podkreśliła, że apel naukowców jest głosem rozsądku w przestrzeni publicznej.
– Fakt, że istnieją różne trudności związane z tożsamością płciową – mówiąc precyzyjnie, chodzi o przyjmowanie swojej płciowości – nie oznacza, że powinniśmy popadać w ideologię, poprawność, której chciałoby lobby forsujące zakaz mówienia o oczywistym fakcie, jakim jest istnienie tylko dwóch płci. Brawo dla tych naukowców, bo przyznawanie się do tak oczywistych faktów niestety bywa często piętnowane. Żyjemy w dziwnych czasach, w których cenzura spotyka tych, którzy mówią o oczywistej prawdzie i mają odwagę podpisać się pod takimi apelami – powiedziała Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
Manifest powstał wśród intelektualistów z Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Belgii i Szwajcarii. Nie są oni związani z Kościołem, ale jak zapewnili, odwołują się wyłącznie do naukowych faktów i badań. Do sygnatariuszy dokumentu wciąż dołączają kolejni naukowcy.
RIRM