fot. PAP/Piotr Nowak

M. Wójcik: „Porządki” w Prokuraturze Krajowej zaczęły się właśnie w taki sposób, że łamie się prawo, za co Adam Bodnar odpowie w przyszłości

Prokuratura Krajowa jest instytucją hierarchiczną, dlatego jest na samym szczycie. Jest Prokurator Krajowy, który zarządza całą Prokuraturą Krajową i dzisiaj tę funkcję pełni Dariusz Barski (…). Rządzący za wszelką cenę próbują przejąć władzę w Prokuraturze Krajowej (…), próbują pokazać, że Dariusz Barski nie jest Prokuratorem Krajowym. Procedura jest jasna – jeśli chce się dowołać Prokuratora Krajowego, to składa się wniosek do prezydenta i on decyduje o tym czy odwołuje się Prokuratora Krajowego, czy nie. Opozycja rządząca nie złożyła ani żadnego wniosku, ani z nikim tego nie ustalali (…). „Porządki” w Prokuraturze Krajowej zaczęły się właśnie w taki sposób, że łamie się prawo, za co Adam Bodnar odpowie w przyszłości – wskazał Michał Wójcik, poseł Suwerennej Polski, były wiceminister sprawiedliwości, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Sejm powołał nową komisję śledczą, która ma zająć się sprawdzaniem rzekomego nadużycia narzędzia do inwigilacji, jakim jest Pegasus.

Koalicja rządząca robiła wszystko, aby w prezydium komisji nie znalazł się nikt z Prawa i Sprawiedliwości, które chce poruszyć sprawę korzystania z Pegasusa za czasów rządów Platformy Obywatelskiej. Obecna opozycja złożyła poprawkę, aby zbadać również te czasy, jednak została ona odrzucona.

Nasi oponenci robili wszystko, abym nie znalazł się w tej komisji. Bardzo nad tym ubolewam, dlatego że miałem już gotową listę świadków – jako numer jeden powinien to być premier Donald Tusk. Chodzi o czas jego rządów. Kiedy Donald Tusk był premierem, a później funkcję premiera pełniła Ewa Kopacz, na szeroką skalę inwigilowano obywateli polskich. Było znacznie więcej podsłuchów niż w czasach, kiedy rządziła Zjednoczona Prawica. W momencie kiedy oni rządzili, podsłuchiwano 52 dziennikarzy. Nie tyle ich podsłuchiwano, co inwigilowano, m.in. sprawdzano ich sytuację rodzinną, z kim się spotykają, sprawdzano bilingi. To była dosyć głośna sprawa. Zakupiony został wtedy podobny sprzęt jak Pegasus. Wiele lat temu, jeśli zainfekowano tym sprzętem telefon jakiejś osoby, to nie tylko można było podsłuchiwać, ale także poprzez kamerę podglądać to, co się działo. Chcieliśmy o to zapytać, złożyłem nawet taką poprawkę, ale Koalicja Obywatelska razem z tymi, którzy dzisiaj razem z nimi rządzą Polską, odrzucili ją. Oni kategorycznie nie chcieli badać tych czasów. Oczywiście my będziemy mieć swoich przedstawicieli w tej komisji, ona rusza już niebawem. Niestety, w prezydium nie ma żadnego przedstawiciela największego klubu parlamentarnego, jaki jest dzisiaj w polskim parlamencie, czyli klubu Prawa i Sprawiedliwości – mówił Michał Wójcik.

Zadaniem komisji śledczej ds. Pegasusa będzie zbadanie czy narzędzie do inwigilacji było zakupione zgodnie z przepisami prawa. System ten używany był w całej Unii Europejskiej do chronienia obywateli, walki z terroryzmem i przestępczością. Niestety, w Polsce sprawa ta została upolityczniona i powiązana z rzekomym łamaniem prawa przez poprzedni rząd.

Komisja będzie sprawdzała czy Pegasus był kupiony zgodnie z przepisami prawa. On był kupiony zgodnie z przepisami prawa, wielokrotnie to sygnalizowaliśmy w parlamencie w czasie przesłuchań, kiedy raport był rozpatrywany przez Najwyższą Izbę Kontroli. Była podstawa prawna, zgodnie z którą zostały przekazane pieniądze do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jeśli dzisiaj ktoś mówi, że tego rodzaju system nie zapobiega przestępczości, to można tylko ubolewać nad takim stwierdzeniem. Wiadomo, że ten system jest po to, aby chronić obywateli przed terroryzmem, zorganizowaną przestępczością, korupcją. To jest system, z którego korzystano w większość krajów Unii Europejskiej. Była specjalna komisja w Parlamencie Europejskim i to stwierdziła. Służby muszą chronić obywateli. Niestety, żyjemy w takiej rzeczywistości, gdzie wszystko się upolitycznia, a więc upolityczniono także zakup tego rodzaju sprzętu – stwierdził poseł Suwerennej Polski.

Nowa władza nie ustaje w swoich próbach przejęcia Prokuratury Krajowej.

Minister Adam Bodnar twierdzi, że obecny Prokurator Krajowy pełni swoją funkcję niezgodnie z prawem. Dodatkowo Prokurator Generalny powołał Jacka Bilewicza na stanowisko pełniącego obowiązki Prokuratura Krajowego, ale w rzeczywistości nie ma takiej funkcji. Jeśli ktoś chce odwołać Prokuratora Krajowego, powinien złożyć stosowny wniosek do prezydenta.

Niestety, mamy sytuację bardzo trudną w Prokuraturze Krajowej. Od pewnego czasu jest zamach na te instytucję ze strony ministra Adama Bodnara. Prokuratura to jest taka instytucja, która stoi na straży bezpieczeństwa obywateli, jest niezwykle ważna w całym łańcuchu chroniącym obywateli przed przestępczością. Prokuratura Krajowa jest instytucją hierarchiczną, dlatego jest na samym szczycie. Jest Prokurator Krajowy, który zarządza całą Prokuraturą Krajową i dzisiaj tę funkcję pełni Dariusz Barski. To jest jedyny legalny Prokurator. Ze względu na to, że rządzący dzisiaj za wszelką cenę próbują przejąć władzę w Prokuraturze Krajowej – być może chodzi o to, iż chcą mieć kontrolę nad śledztwami – to wszelkimi środkami próbują pokazać, że Dariusz Barski nie jest Prokuratorem Krajowym. Procedura jest jasna – jeśli chce się dowołać Prokuratora Krajowego, to składa się wniosek do prezydenta i on decyduje o tym czy odwołuje się Prokuratora Krajowego, czy nie. Opozycja rządząca nie złożyła ani żadnego wniosku, ani z nikim tego nie ustalali. Mimo to zrobili jedną rzecz, a mianowicie wskazali osobę, którą Adam Bodnar określił jako pełniącą obowiązki Prokuratora Krajowego. Nie ma takiego stanowiska w polskim prawie. „Porządki” w Prokuraturze Krajowej zaczęły się właśnie w taki sposób, że łamie się prawo, za co Adam Bodnar odpowie w przyszłości – akcentował były wiceminister sprawiedliwości.

Minister Adam Bodnar chce zrobić „porządki” w Prokuraturze Krajowej. Za wszelką cenę chce doprowadzić do powołania prokuratorów, którzy zostali odsunięci od funkcjonowania wiele lat temu.

Adam Bodnar chce powołać prokuratorów, którzy zostali odsunięci wiele lat temu od funkcjonowania jeszcze w Prokuraturze Generalnej. On ich chce przywrócić do funkcjonowania w Prokuraturze Krajowej. Tam są bardzo kontrowersyjne nazwiska w tym m.in. prokuratorów, którzy decydowali o tym, żeby wydać dokumenty stronie białoruskiej, kiedy ta potrzebowała informacji różnego rodzaju dotyczących działaczy opozycyjnych. Pomimo sprzeciwu ówczesnego Prokuratora Generalnego i tak wydano te materiały – powiedział gość „Aktualności dnia”.

Michał Wójcik zauważył, że sytuacja związana z Prokuraturą Krajową jest bardzo trudna i wymaga zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Uważam, że w tej bardzo trudnej i niebezpiecznej sytuacji jedynym możliwym ruchem w tym momencie jest zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Prokuratura jest w całym łańcuchu instytucji, które chronią bezpieczeństwo obywateli. Prokurator Krajowy, co do którego toczy się dzisiaj spór, decyduje m.in. o czynnościach operacyjnych. Jeżeli takie wnioski pójdą do sądu z podpisem jakiegoś pana, który pełni obowiązki, to sąd może uznać, że nie jest Prokuratorem Krajowy, a co za tym idzie, obywatele nie będą chronieni, nie będzie zapewnione bezpieczeństwo obywateli (…). To jest bardzo poważna sprawa, a nie jakaś drobna rzecz. Widać, że Donald Tusk wszelkimi sposobami chce przejąć kontrolę nad Prokuraturą Krajową. Myślę, iż najbliższe dni zapowiadają się bardzo dynamicznie. Dariusz Barski, legalny Prokurator Krajowy, wydał oświadczenie, że on nie wydawał zgody na to, aby przywrócić do Prokuratury Krajowej określonych osób – oznajmił poseł Suwerennej Polski.

Całą rozmowę z Michałem Wójcikiem można odsłuchać [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl