fot. PAP/Andrzej Jackowski

M. Motyka: Postawy takie, jak postawa Rodziny Ulmów, powinny być dla nas znakomitym przykładem braterstwa

Postawy takie, jak postawa Rodziny Ulmów, powinny być dla nas znakomitym przykładem braterstwa – mówił w sobotę przed Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku wiceminister klimatu i środowiska, Miłosz Motyka.

Dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, którą od kwietnia zarządza prof. Rafał Wnuk, poinformowała we wtorek o planowanych i wprowadzonych zmianach w wystawie głównej, która ma powrócić do stanu z 2017 roku. Oznacza to m.in. usunięcie z wystawy portretów rtm. Witolda Pileckiego, o. Maksymiliana Kolbego, a także wielkoformatowej fotografii Rodziny Ulmów.

W sobotę przed Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku odbyła się konferencja prasowa wiceministra klimatu i środowiska, Miłosza Motyki, a także rzecznik klubu parlamentarnego PSL-Trzecia Droga, Magdaleny Sroki, oraz członka zarządu województwa pomorskiego, Adama Gawrylika, dotycząca zmian na wystawie.

Rzecznik klubu parlamentarnego Polskie Stronnictwo Ludowe-Trzecia Droga, Magdalena Sroka, stwierdziła, że PSL wyraża stanowczą dezaprobatę dla decyzji dyrekcji Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

„Zdjęcie z wystawy polskich bohaterów, Rodziny Ulmów, rtm. Witolda Pileckiego jest niedopuszczalne. W naszej ocenie ta decyzja powoduje podziały, które dzisiaj są nam absolutnie niepotrzebne, dlatego z tego miejsca chcielibyśmy wyrazić swoje niezadowolenie i brak akceptacji dla tego typu decyzji” – wskazała Magdalena Sroka.

Wiceminister klimatu i środowiska, Miłosz Motyka, powiedział, że dezaprobata PSL nie jest przeciwko komuś, ale ona jest za czymś: za wspólnotą narodową, za patriotyzmem, za wolnością i za upamiętnieniem bohaterów, którzy w trakcie II wojny światowej dali przykład heroizmu, patriotyzmu, bohaterstwa w wielu sytuacjach.

„Jesteśmy z nich dumni i powinniśmy ich jako przykład światu pokazywać” – podkreślił Miłosz Motyka.

„Takie postawy, jak postawa Rodziny Ulmów, powinny być dla nas znakomitym przykładem braterstwa, współpracy i powinny dawać przykład najmłodszym pokoleniom. To muzeum, które pokazuje w jakim stanie była Polska przed wojną, w trakcie wojny i po wojnie, uczy kolejne pokolenia, pokazuje im jak strasznym doświadczeniem była II wojna światowa i pokazuje jakim heroizmem i bohaterstwem niektórzy się odznaczali” – dodał Miłosz Motyka.

Członek zarządu województwa pomorskiego, Adam Gawrylik, wyjaśnił, że w piątek odbyło się posiedzenie Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL, podczas którego przyjęto uchwałę w sprawie godnego uszanowania bohaterów narodowych.

„Dla członków Polskiego Stronnictwa Ludowego jest to sprawa priorytetowa, gdyż Rodzina Ulmów z Podkarpacia była członkami PSL” – powiedział Adam Gawrylik.

Politycy PSL podkreślili, że uchwała trafi na ręce ministra kultury i dziedzictwa narodowego, Hanny Wróblewskiej.

„Marszałek Piotr Zgorzelski, który jest swoistym kustoszem pamięci ruchu ludowego i wielokrotnie ujmował się w zakresie prawdy historycznej, również przez lata rządów Prawa i Sprawiedliwości, rozmawiał z panią minister. Liczymy na pozytywny odzew, bo jest to sprawa, która budzi jednoznaczny sprzeciw naszego środowiska politycznego” – oznajmił Miłosz Motyka.

Spór o wystawę główną w Muzeum toczył się od 2017 r., czyli od otwarcia muzeum, które budował i przygotowywał zespół pod kierownictwem prof. Pawła Machcewicza. Dwa tygodnie po otwarciu muzeum zastąpił go na stanowisku dr Karol Nawrocki, który wcześniej był naczelnikiem Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku. Nowe kierownictwo zmieniło wystawę główną, której autorami byli Paweł Machcewicz, Janusz Marszalec, Piotr M. Majewski i Rafał Wnuk. Nie zgodzili się oni ze zmianami, traktując je jako ingerencję polityczną w przekaz ideowy wystawy oraz naruszenie praw autorskich.

W kwietniu 2024 r. kierownictwo nad muzeum przejęli dwaj autorzy scenariusza – Rafał Wnuk i Janusz Marszalec. Zdaniem obecnych władz i twórców pierwotnej wystawy głównej działania dyrektora dr. Karola Nawrockiego wypaczyły sens stworzonej przez autorów opowieści.

PAP

drukuj