M. Błaszczak uważa odwołanie ambasadora RP przy NATO za poważny błąd i złamanie prawa

Były szef MON, Mariusz Błaszczak, uważa odwołanie ambasadora RP przy NATO za poważny błąd polityczny. Szef Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości jest również zdania, że koalicja rządząca, odwołując Tomasza Szatkowskiego bez porozumienia z prezydentem, złamała prawo.

Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, Mariusz Błaszczak, powiedział, że odwołanie Tomasza Szatkowskiego z funkcji ambasadora RP przy NATO ma miejsce na miesiąc przed szczytem Sojuszu Północnoatlantyckiego w Waszyngtonie.

Ponadto – jak zauważył były wicepremier – odwołanie ambasadora odbyło się bez porozumienia z prezydentem Andrzejem Dudą.

Mariusz Błaszczak podkreślił w rozmowie z reporterem Redakcji Informacyjnej Radia Maryja, że „Koalicja 13 grudnia” łamie prawo.

– Oprócz tego, że działa na szkodę państwa polskiego przed bardzo ważnym szczytem Sojuszu Północnoatlantyckiego w sytuacji, w której Rosja prowadzi agresywną politykę (zaatakowała Ukrainę, od 2021 r. mamy do czynienia z atakiem hybrydowym z terytorium Białorusi), Donald Tusk (…) psuje relacje w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego poprzez odwołanie ambasadora przy NATO, a więc działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, jednocześnie łamiąc obowiązujące w naszym kraju prawo, bo pomijanie prezydenta jest łamaniem prawa – zwrócił uwagę szef Klubu Parlamentarnego PiS.

Tomasz Szatkowski był stałym przedstawicielem Polski przy NATO od 2019 roku. Ma go zastąpić Jacek Najder.

Były szef MON zwrócił uwagę, że nie jest to dobry kandydat na urząd ambasadora RP przy Sojuszu Północnoatlantyckim.

Polityk przypomniał, że Jacek Najder pełnił tę funkcję po tragedii smoleńskiej. Jak powiedział Mariusz Błaszczak, ambasador nie sprostał zadaniom związanym z godnym pogrzebaniem ofiar.

Kandydaturę Jacka Najdera pozytywnie zaopiniowała Komisja Spraw Zagranicznych. Prezydent Andrzej Duda przekazał, że nie podpisze tej nominacji.

RIRM