Katowice: Akt oskarżenia przeciwko członkowi gangu, który przemycił tonę narkotyków
Prokuratura Krajowa oskarżyła członka zorganizowanej grupy przestępczej Cezarego D. o udział w obrocie środkami odurzającymi, ich wytwarzanie i przemyt. Gang, do którego należał, przemycał głównie amfetaminę oraz marihuanę z Polski do Norwegii. Według PK, przez ich ręce mogło przejść nawet 1000 kg narkotyków.
Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach skierował do Sądu Okręgowego w Katowicach akt oskarżenia przeciwko Cezaremu D., któremu zarzucono „wytwarzanie, przemyt i udział w obrocie znacznymi ilościami środków odurzających”.
Cezary D. ma odpowiedzieć przed sądem za współtworzenie plantacji ziela konopi na terenie powiatu wołomińskiego.
„Była ona ukryta pod ziemią w morskim kontenerze do którego prowadziło zamaskowane wejście” – podała prokuratura.
Oskarżony usłyszał także zarzuty dotyczące przemytu narkotyków z Polski do Norwegii, do czego przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia.
Jak przekazał dziś Dział Prasowy PK, jest to kolejny akt oskarżenia w sprawie przeciwko międzynarodowej grupie przestępczej produkującej marihuanę i amfetaminę. Grupa wprowadzała te substancje do obrotu na terenie Polski (woj. dolnośląskie, śląskie i świętokrzyskie) oraz Norwegii. Przestępcy handlowali także MDMA, ekstazy oraz kokainą. Dotychczas zarzuty usłyszało 110 osób, 79 zostało tymczasowo aresztowanych. Ponad 20 spraw trafiło do sądu. Organizator procederu Krzysztof W. został zatrzymany i oskarżony na terenie Norwegii.
Śląska PK wspólnie z norweskimi śledczymi doprowadziły do ujawnienia szczegółów działalności kilkudziesięcioosobowej grupy przestępczej. Z dotychczasowych ustaleń śledztwa wynika, że „przedmiotem takiego działania było około tony różnego rodzaju narkotyków”. Od początku rozpracowywania grupy zlikwidowano pięć plantacji konopi i dwa laboratoria amfetaminy.
Prokuratura Krajowa podała, że „sprawa ma charakter rozwojowy i nie wykluczone są kolejne zatrzymania”.
PAP