Hipokryzja pseudoekologów
Gdy Puszczę Białowieską atakował kornik drukarz i zaczęto temu skutecznie przeciwdziałać – pseudoekolodzy protestowali i angażowali międzynarodowe instytucje. Teraz, gdy w Puszczy istnieje zagrożenie pożarowe – te same osoby domagają się interwencji człowieka.
Profesor Jan Szyszko był symbolem walki o ratowanie Puszczy Białowieskiej przed degradacją. Nie bał się podejmować odważnych i koniecznych decyzji. Napotkał jednak na silny opór pseudoekologów, którzy zaangażowali nawet Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
– Przyjeżdża ktoś z dalekiej zagranicy, twierdzi, że trzeba chronić te zasoby przyrodnicze przed człowiekiem, żeby oni tam czasem nie wchodzili, dlatego że oni to zniszczą. To jest podejście troszeczkę irracjonalne – mówił prof. Jan Szyszko, b. minister środowiska.
Pseudoekolodzy twierdzili, że absolutnie żadna działalność człowieka na terenie Puszczy nie może być dopuszczona, a natura powinna być pozostawiona sama sobie.
Dziś, gdy kwestia ratowania Puszczy poprzez wycinkę ucichła, pojawiło się nowe zagrożenie – zagrożenie pożarowe. Nagle pseudoekolodzy dopuścili możliwość ingerencji człowieka.
– Spokojnie drzewa, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego czy pożarowego można obalić – podkreślała w nagraniu dla wyborcza.pl Marta Grundland z organizacji Greenpeace Polska.
Greenpeace Polska oraz inne organizacje wystosowały apel do ministra środowiska o szybką interwencję, aby uchronić Puszczę przed pożarem.
https://twitter.com/Greenpeace_PL/status/1255438093412446208
„Ci sami ludzie, którzy zaszczuwali leśników jeszcze rok temu, gdy ci mówili o zagrożeniu pożarowym, dzisiaj chcą wycinek w Puszczy Białowieskiej” – odpowiedział Michał Woś, minister środowiska.
https://twitter.com/MWosPL/status/1255578324987981825
Mieszkańcy Puszczy są oburzeni hipokryzją organizacji pseudoekologicznych – zaznaczył Mieczysław Gmiter ze Społecznego Ruchu Obrońców Puszczy Białowieskiej.
– Skoro tak dziarsko przypinali się kiedyś do tych drzew, to powinni się teraz też przypinać do tych drzew. One są tak zniszczone przez kornika i tak kruche, że wtedy na pewno byłyby obalane – wskazał Mieczysław Gmiter.
Dzisiejsza sytuacja dobitnie pokazuje, że profesor Jan Szyszko, jako minister środowiska, ale przede wszystkim wybitny leśnik i znawca przyrody – miał rację.
– Ta walka o normalność w Puszczy Białowieskiej zabrała mu co najmniej kilka lat życia. Powiedział kiedyś takie zdanie, że: <<Prawda musi kiedyś zwyciężyć>>. On tej sytuacji nie doczekał, ale okazuje się, że prawda zwyciężyła – podkreślił Paweł Sałek, doradca prezydenta RP ds. ochrony środowiska, polityki klimatycznej i zrównoważonego rozwoju.
Ta prawda obroniła się dziś sama, bo trudna sytuacja w Puszczy pokazała, że bez wsparcia człowieka zielone płuca Polski będą trawione przez pożary, co byłoby katastrofą ekologiczną.
TV Trwam News