Fundacja Życie i Rodzina rozpoczęła akcję informacyjną ws. poparcia finansowania in vitro ze środków publicznych przez radnych z Lublina
Fundacja Życie i Rodzina rozpoczęła akcję o tym, którzy radni Lublina opowiedzieli się za finansowaniem procederu in vitro ze środków publicznych.
W ubiegłym tygodniu Rada miasta Lublin, w której większość mają radni powiązani z Platformą Obywatelską, negatywnie zaopiniowała wniosek – petycję mieszkańców, którzy są przeciwni wdrożeniu miejskiego programu refundacji in vitro. Petycję w tej sprawie przygotowała Fundacja Życie i Rodzina. Podpisało się pod nią ponad 3 tys. osób.
Członek zarządu Fundacji Krzysztof Kasprzak podkreśla, że w sytuacji kryzysu gospodarczego wywołanego pandemią koronawirusa olbrzymie pieniądze z budżetu miasta trafią do kliniki, które prowadzą ten proceder.
– Pomimo tego, że zebraliśmy tak dużo podpisów, że bardzo dużo osób zaangażowało się w dzwonienie do radnych, radni postanowili negatywnie zaopiniować naszą petycję i po prostu ją odrzucić. To jest skandaliczna sytuacja, dlatego że w tym momencie już w Lublinie w budżecie gmin brakuje kilkudziesięciu milionów złotych. Dług publiczny jest jednym z największych, jeśli chodzi o miasta w Polsce – ponad miliard złotych. Idzie kryzys gospodarczy. Ludzie w Lublinie tracą prace, tracą dorobek życia. Lublin jest miastem, który żyje z turystyki, a ona – wiadomo – teraz zamarła. I w tak trudnym czasie radni decydują się na finansowanie kliniki in vitro. To będą ogromne pieniądze – wskazuje Krzysztof Kasprzak.
Ogromna hipokryzja radnych Lublina! – Ledwo poparli uchwałę dot. upamiętnienia 100-lecia urodzin św. Jana Pawła II, zagłosowali przeciwko petycji hamującej finansowanie in vitro. A media katolickie milczą – mówił @KrzyKasprzak.
Więcej: https://t.co/herilf5PD5 pic.twitter.com/s8i2V7wwOg— Media Narodowe (@MediaNarodoweMN) May 23, 2020
Na ulicach Lublina pojawiły się już pierwsze banery z wizerunkami radnych lekceważących swoich wyborców. Informacje o lokalnych politykach popierających proceder in vitro i nieodłącznie związaną z nim aborcję trafią też w formie listu do parafii.
RIRM