Dramatyczna sytuacja warszawskich kupców
Handlowcy z podziemia przy Dworcu Centralnym w Warszawie są zrozpaczeni i w dalszym ciągu okupują lokale. Sytuacja kupców jest dramatyczna. Wojewódzki Sąd Administracyjny odrzucił rozpatrzenie decyzji, która została błędnie wydana.
Przypomnijmy, kiedy wygasła umowa dzierżawy terenu, Zarząd Dróg Miejskich przyznał prawo do zarządzania tym miejscem spółce Warszawskie Przejścia Podziemne, która już wcześniej też je dzierżawiła.
Zarząd Dróg przedłużył umowę o kolejne trzy lata bez przetargu, w trybie zgody na zajęcie pasa drogowego.
Tymczasem to miasto jest właścicielem pawilonów, ale Warszawskie Przejścia Podziemne wynajmują kupcom ok. 120 miejsc.
Firma postanowiła zmienić wygląd przejścia podziemnego na Dworcu Centralnym w Warszawie i zdaniem handlowców – wykorzystała to do usunięcia ich z pawilonów.
– Mamy niestety niekorzystną wiadomość z Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który postanawia odrzucić rozpatrzenie decyzji wydanej błędnie. Nie wiem co można zrobić. Jesteśmy rozgoryczeni pracą – przy tak ogromnym problemie właściwie nie zabierają stanowiska, a raczej popierają znaną nam decyzję. Dla mnie to stara komuna, która działa 2 razy silniej, niż wtedy. Jesteśmy po prostu zrozpaczeni – powiedziała Bożena Jaszkin.Przykre jest to, że kupcy nie mogą liczyć na pomoc polskich władz. Prezydent Warszawy z PO Hanna Gronkiewicz – Waltz odmówiła pomocy handlowcom w rozwiązaniu sporu. Teraz kupcy z Warszawy zamierzają odwoływać się do Naczelnego Sądu Administracyjnego, a później do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu.
– Myślę, że w Polsce nic nie wskóramy. Jest to niestety kraj przesiąknięty nie wiem czym, po prostu nie będę tego określała. Jesteśmy zdruzgotani tą decyzją. Warszawskie Przejścia Podziemne wiedziały o tej decyzji 3 dni wcześniej – mieliśmy takie sygnały od panów z ochrony. Decyzja jest właściwie na ich korzyść, zrobili wszystko, żeby pokazać, że oni są na prawie, że są po prostu górą. Nie mamy co tam robić, nie mamy czego szukać . Oni chcą, żebyśmy się po prostu wynosili stamtąd. Rozpacz, po prostu rozpacz – powiedziała Bożena Jaszkin.
Wypowiedź Bożeny Jaszkin
RIRM