Dr B. Pliszka o potencjalnym zagrożeniu atakami terrorystycznymi: Teraz zagrożenie jest nieco większe ze względu na toczącą się wojnę poza granicami Polski. Trzeba pilnować pewnych rzeczy, ale nie możemy szaleć na ich punkcie

Takie zagrożenia są zawsze. Możemy powiedzieć, że teraz to zagrożenie jest nieco większe ze względu na toczącą się wojnę poza granicami polski, ale też miejmy świadomość tego, że warto pilnować pewnych rzeczy, ale nie szaleć na ich punkcie i nie warto tracić rozumu z tego powodu (…). Jeżeli mielibyśmy do czynienia z jakimiś zamachami, to pewnie byłyby to zamachy inspirowane przez służby zewnętrzne, dążące do destabilizacji państwa i do niepokojów społecznych. Natomiast nie sądzę, żeby to były tzw. samotne wilki, które nagle postanowiły uderzyć w czuły punkt polskiej gospodarki i społeczeństwa – powiedział ekspert ds. bezpieczeństwa, dr Bogdan Pliszka, w rozmowie z korespondentem Telewizji Trwam.

Dr Bogdan Pliszka podkreślił, że nigdy nie można być pewnym, czy nie pojawi się zagrożenie terrorystyczne. Dodał, że motywy mogą być różne – polityczne, religijne, a także przestępcze.

– Motywy, jeśli chodzi o działania terrorystów, są bardzo różne. Nie przypadkiem kiedyś w Komendzie Głównej Policji działała placówka, która zajmowała się terroryzmem kryminalnym. Takie zagrożenia są zawsze. Możemy powiedzieć, że teraz to zagrożenie jest nieco większe ze względu na toczącą się wojnę poza granicami polski, ale też miejmy świadomość tego, że warto pilnować pewnych rzeczy, ale nie szaleć na ich punkcie i nie warto tracić rozumu z tego powodu – powiedział ekspert.

Dr Bogdan Pliszka wskazał, że jeśli miałoby dojść do ataku, to pewnie byłyby to zorganizowane grupy służb zewnętrznych.

– Jeżeli mielibyśmy do czynienia z jakimiś zamachami, to pewnie byłyby to zamachy inspirowane przez służby zewnętrzne, dążące do destabilizacji państwa i do niepokojów społecznych. Natomiast nie sądzę, żeby to były tzw. samotne wilki, które nagle postanowiły uderzyć w czuły punkt polskiej gospodarki i społeczeństwa – podkreślił.

Rząd dąży do wzmocnienia ochrony m.in. Baltic Pipe przed atakami terrorystycznymi. W tej sprawie rząd przyjął projekt ustawy Ministerstwa Obrony Narodowej o ochronie żeglugi i portów morskich. Nowelizacja ustawy ma zapewnić polskiemu wojsku możliwość działania w przypadku wystąpienia zagrożenia terrorystycznego, którego służby podległe Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji nie będą w stanie powstrzymać.

– Najpierw stwórzmy prawo, które da możliwości blokowania lotów nad takimi czy innymi obiektami, a później to prawo egzekwujmy (…).  Na jakiej podstawie tę strefę wprowadzono, dlaczego akurat 200 metrów, do kogo należą grunty, na której taką strefę wprowadzono. Jeżeli gazoport potrzebuje ochrony w promieniu 200 metrów od swojego terenu, może wykupić te tereny i taką ochronę tam wprowadzić. Rząd nie może z dnia na dzień zabronić komuś chodzenia po swoim gruncie, nie może zabronić prowadzenia działalności gospodarczej – zaznaczył dr Bogdan Pliszka.

Ekspert ds. bezpieczeństwa wskazał, w jaki sposób chronione są obiekty strategiczne na Bliskim Wschodzie.

– Warto zauważyć, że wszystkie gazociągi biegnące przez Bliski Wschód czy Rosję są chronione przez prywatne firmy ochroniarskie (…). Tego typu infrastruktura jest chroniona przez wyspecjalizowane firmy dysponujące bardzo dobrym sprzętem, śmigłowcami, dronami, uzbrojonymi ludźmi. Taka ochrona powinna chronić takie infrastruktury jak gazoport w Polsce – podsumował dr Bogdan Pliszka.

radiomaryja.pl