fot. pixabay.com

Co dalej z Centralnym Portem Komunikacyjnym?

Opóźnienie budowy lotniska w Baranowie, wykluczenie mniejszych ośrodków z inwestycji kolejowych i zakup taboru za granicą – tak w szczegółach wygląda plan rządu Donalda Tuska na realizację Centralnego  Portu Komunikacyjnego. Opozycja alarmuje, że złożone w środę deklaracje są tylko pozorną kontynuacją pierwotnych założeń inwestycji. 

Lotnisko w Baranowie powstanie i będzie szybka kolej – poinformował w środę rząd, mimo że politycy wszystkich partii koalicyjnych przez lata byli krytyczni wobec Centralnego Portu Komunikacyjnego. Politolog, dr Andrzej Skiba, zauważył, że wpływ na zmianę decyzji miały sondaże i presja społeczna.

– Wydaje się, że największy wpływ przede wszystkim miała duża akcja zapoczątkowana najpierw w sieci przez osoby, które znają się na tematyce lotniczej, jakie widziały i widzą w CPK dużą szansę dla rozwoju Polski – ocenił dr Andrzej Skiba.

Kontynuacja projektu CPK, którą premier nazwał budową megalopolis, na pozór nie różni się od propozycji poprzedniej władzy. Ma to być najnowocześniejsze w Europie lotnisko i Kolej Dużych Prędkości. Na początku tzw. „igrek”, który połączy Warszawę z Poznaniem i Wrocławiem.

– To będą koleje, które będą osiągały prędkość od 300 do 320 kilometrów na godzinę – powiedział Donald Tusk, premier RP.

Pojawia się jednak problem. Celem komponentu kolejowego CPK było zwiększenie dostępności całej Polski do transportu pociągowego, zwłaszcza w średnich i małych ośrodkach – o tym mówił pełnomocnik rządu ds. CPK, Maciej Lasek.

– Urealnienie, naprawa tego projektu, żebyśmy mogli go przeprowadzić, żeby wszyscy Polacy mogli z niego korzystać, to była konieczna praca – dodał Maciej Lasek.

Na tym zależy też Lewicy i Trzeciej Drodze.

– Koleje, są kluczowym elementem. Ważne, żeby nie ograniczały się tylko do aglomeracji – wskazała Anna Maria Żukowska, przewodnicząca KP Lewicy.

– To jest najważniejsze rozwiązanie dla mieszkańców, do których kolej jeszcze nie dojeżdża albo linie zostały w ostatnich latach zlikwidowane – wyjaśniła Magdalena Sroka, poseł, PSL-Trzecia Droga.

Jednak okazuje się, że pociągi, które pojadą z prędkością 300 kilometrów na godzinę, nie będą zatrzymywać się w mniejszych ośrodkach. To przeczy głównemu celowi komponentu kolejowego CPK – alarmował poseł Marcin Horała z Prawa i Sprawiedliwości.

– Dobrą ofertę przewozową, przewozów najwyższej jakości będą w Polsce mieli mieszkańcy czterech miast: Warszawy, Łodzi, Poznania i Wrocławia. Koniec, kropka – podkreślił polityk.

Pociągów jadących z prędkością ponad 300 kilometrów na godzinę nie produkuje żadna polska firma. To oznacza, że na dostarczeniu taborów i jego konserwacji zarobią zachodnie firmy, prawdopodobnie niemieckie.

– Stąd nazwa „mega oszustwo” jest chyba zdecydowanie bardziej adekwatna, niż megalopolis – wskazał Marcin Horała.

Druga sprawa, która budzi wątpliwości, to opóźnienie otwarcia lotniska w Baranowie. Maciej Lasek twierdził, że terminy wyznaczone przed poprzedników były nierealne.

– Uporczywe trzymanie się wizji uruchomienia lotniska w 2027, potem w 2028 roku. Skorygowaliśmy ten plan. Przyjęty przez nas termin oddania infrastruktury lotniskowej w 2032 jest ambitny, ale realistyczny – zaznaczył pełnomocnik rządu ds. CPK z Koalicji Obywatelskiej.

Ruch lotniczy w Polsce na okres przejściowy mają zabezpieczyć dofinansowane Okęcie i Modlin. Stowarzyszenie „Tak dla CPK” w swoim stanowisku krytykuje rząd za opóźnianie budowy lotniska w Baranowie, a modernizację warszawskich portów uważa za niegospodarność.

„To (…) harmonogram skrajnie pasywny, który nie uwzględnia, że przedłużanie prac nad Programem CPK to olbrzymie utracone korzyści dla gospodarki Polski oraz pogłębiające się ryzyko konkurencyjne dla Polskich Linii Lotniczych. Przedłużenie prac nad Lotniskiem CPK uzasadnia również zbędne w innym przypadku inwestycje na lotnisku Chopina” – czytamy w stanowisku stowarzyszenia.

Przekonuje ono, że lotnisko w Baranowie będzie można uruchomić już 2030 roku i takie zobowiązanie dla rządu wpisało do obywatelskiego projektu ustawy. Niezbędne 100 tysięcy podpisów zbiera od tygodni przed Sejmem między innymi Adam Czarnecki. Z racji na wakacje będzie to robił rzadziej, ale jak podkreślił, nie ma mowy o wycofaniu się z akcji #STOIMYDLACPK.

– Będziemy stać co środę pod Sejmem, a w inne będziemy dalej zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy stowarzyszenia „Tak dla CPK” – wyjaśnił Adam Czarnecki.

Akcja zbierania podpisów przenosi się od piątku (na dwa dni) do Giżycka. Miasta, które według planów poprzedniej ekipy rządzącej miało być objęte komponentem kolejowym CPK, ale w wersji rządu premiera Donalda Tuska nie będzie.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl