Czekają nas kolejne zwolnienia pracowników
Spadek wynagrodzeń i zatrudnienia – to dane Głównego Urzędu Statystycznego za maj. Sytuacja może się pogorszyć, bo kolejne firmy zapowiadają zwolnienia.
Dane GUS nie napawają optymizmem. Według majowych statystyk pogłębił się spadek zatrudnienia. Liczba bezrobotnych wzrosła o 11 tysięcy osób. Wyhamował także wzrost płac. Ekonomiści wskazują, że to efekt spowolnienia koniunktury. Przedsiębiorcy zmagają się z wysoką inflacją, a co za tym idzie – z rosnącą presją wśród pracowników na podwyżki płac. Rosną także składki ZUS i koszty prowadzenia firm.
– Wzrost kosztów surowców oraz wzrost cen prądu powoduje, że coraz mniej środków mamy na wydatki konsumpcyjne – toteż firmy w coraz mniejszym stopniu mogą sprzedawać swoje dobra i usługi, ponieważ Polacy stają się coraz mniej chętni na takie zakupy, z tego powodu, że mają po prostu chudsze portfele, a z drugiej strony muszą oszczędzać po to, żeby było ich stać na ogrzewanie czy też generalnie na rachunki za prąd, które niebawem bardzo wzrosną – zwrócił uwagę ekonomista, dr Krystian Mieszkała.
Już teraz mamy do czynienia z zwolnieniami grupowymi i przenoszeniem działalności gospodarczej przez niektóre firmy do innych krajów.
– Wskaźnik bezrobocia wzrośnie nam dopiero w drugiej połowie roku, kiedy nie będzie już prac sezonowych oraz wtedy, kiedy ceny pójdą w górę, zatem de facto zobaczymy, jak gospodarka zareaguje na ten szok – zaznaczył dr Krystian Mieszkała.
W tym roku już blisko 170 przedsiębiorstw zapowiedziało zwolnienia ponad 17 tys. pracowników. To więcej niż przed rokiem. Redukcje zatrudnienia to poważne wyzwanie dla gospodarki.
TV Trwam News