[TYLKO U NAS] Dr P. Grzelczak: Poznański Czerwiec’56 był pierwszym krzykiem społeczeństwa o takim wymiarze w powojennej Polsce
Zapominamy, że to był pierwszy krzyk społeczeństwa polskiego o takim wymiarze. Weźmy pod uwagę fakt, że w Poznaniu w 1956 r. mieszkało ok. 355 tys. mieszkańców, a na ulicę wyszło ich ok 150 tys. Spotkali się w centrum miasta, aby zaprotestować, wykrzyczeć swój sprzeciw. Hasła: „Żądamy chleba”, które się pojawiały podczas Poznańskiego Czerwca’56 to jedno, ale były też zdania mocno polityczne, które jednoznacznie wyrażały sprzeciw wobec systemu komunistycznego – podkreśla dr Piotr Grzelczak, historyk, podczas „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.
https://twitter.com/IPNLodz/status/1409446072842391553
Po śmierci Józefa Stalina w 1953 roku w wielu państwach kontrolowanych przez Związek Sowiecki wybuchały protesty robotnicze. W 1956 roku także i w Polsce robotnicy zdecydowali się pokazać swoje niezadowolenie. Pierwszy był Poznań. To tu sytuacja społeczeństwa była najtrudniejsza. Mija 65 lat od Poznańskiego Czerwca 1956 r. [czytaj więcej] Dr Piotr Grzelczak ocenia, że to jedna z najważniejszych dat w powojennych dziejach Polski.
– Zapominamy, że to był pierwszy krzyk społeczeństwa polskiego o takim wymiarze. Weźmy pod uwagę fakt, że w Poznaniu w 1956 r. mieszkało ok. 355 tys. mieszkańców, a na ulicę wyszło ich ok 150 tys. Spotkali się w centrum miasta, aby zaprotestować, wykrzyczeć swój sprzeciw. Hasła: „Żądamy chleba”, które się pojawiały podczas protestu to jedno, ale były też zdania mocno polityczne, które jednoznacznie wyrażały sprzeciw wobec systemu komunistycznego – mówi historyk.
Poznań był wówczas na drugim miejscu – po Łodzi – jeśli chodzi o liczbę osób zatrudnionych w przemyśle. W Zakładach Cegielskiego w 1956 r. pracowało ok. 11-12 tys. osób. To właśnie tam rodzi się oddolny robotniczy ruch.
– Robotnicy „Ceglorza” w ciągu jednego dnia porwali za sobą cały Poznań. Na ulice wyszli robotnicy wszystkich poznańskich zakładów pracy. To pierwszy w dziejach PRL strajk powszechny (…). Czerwiec jest o tyle fenomenalny, że tutaj następuje zespolenie rozmaitych żądań: struktury ekonomicznej, politycznej i tych związanych z Kościołem katolickim. Wśród haseł, które się pojawiały były też żądania o uwolnienie kard. Wyszyńskiego czy o religię w szkole – zaznacza rozmówca Radia Maryja.
Komuniści nie chcieli podjąć dialogu społecznego ze strajkującymi. Krwawo tłumili protesty robotników, którzy walczyli o godne warunki pracy oraz wolność swojej Ojczyzny. Śmierć poniosło co najmniej 58 osób, a ponad 600 osób zostało rannych.
Co najmniej 58 osób straciło życie podczas wolnościowego zrywu w Poznaniu w czerwcu 1956 r. Co czwarty zabity lub śmiertelnie ranny nie miał osiemnastu lat.
Przeczytaj więcej na portalu IPN #PrzystanekHistoria:https://t.co/I1Aw2OQ6am
— Instytut Pamięci Narodowej (@ipngovpl) June 28, 2021
– Współcześnie w mediach mówi się, że to był taki tam protest o podłożu ekonomicznym. Ekonomia bardzo mocno łączy się z polityką, zwłaszcza w komunizmie. Warunki ekonomiczne, które panowały w Polsce po 1945 r. były pochodną komunizmu, więc strajk miał charakter antykomunistyczny – to trzeba podkreślać – podkreśla gość „Aktualności dnia”.
Czerwiec robotników! Poczytaj o pracownikach przemysłowych województwa kieleckiego wobec wydarzeń roku 1956 i 1976. Mimo że protesty robotników miały podłoże ekonomiczne, ujawniły jednak ciążące Polakom kwestie natury społeczno-politycznej.
Więcej:https://t.co/5Ji7igU59c
— Instytut Pamięci Narodowej (@ipngovpl) June 27, 2021
Dr Piotr Grzelczak zwraca uwagę, iż mieszkańcy od samego początku upamiętniali to tragiczne wydarzenie.
– W pierwszą rocznicę powstała oddolna inicjatywa upamiętnienia Poznańskiego Czerwca i jego ofiar. Wśród robotników w Poznaniu zorganizowano zbiórki na rzecz rodzin ofiar. Robotnicy mieli bardzo bogaty program obchodów (oddolnych!). Od 1958 do 1980 roku – czasu pojawienia się „Solidarności” – świętowanie kolejnych rocznic w sferze publicznej było niemal niemożliwe. Dzięki „Solidarności” to się udało, na placu Mickiewicza postawiono Poznańskie Krzyże – symbol pamięci, na którym wzrastała i „Solidarność” i wolna Polska. Dziś mamy 30 lat wolnej Polski, rocznice Czerwca możemy świętować swobodnie – wskazuje historyk.
Od niedzieli przed Centrum Kultury Zamek w stolicy Wielkopolski można zapoznawać się z wystawą „Poznański Czerwiec 1956. Oblicza buntu i jego pamięć” przygotowaną przez Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Poznaniu oraz Wielkopolskie Muzeum Niepodległości. Kuratorami wystawy są Kinga Przyborowska oraz dr Piotr Grzelczak [czytaj więcej].
Ukazał się dodatek prasowy @ipngovpl dotyczący wydarzeń Poznańskiego Czerwca 1956 r. Teksty w całości dostępne onlinehttps://t.co/bkquLINbsi#Poznań1956 #KomunistyczneRepresje
— Jerzy Bednarek (@jerzy_bednarek) June 28, 2021
radiomaryja.pl