Świat walczy z pandemią koronawirusa. Dramatyczna sytuacja w USA
W USA sytuacja jest dramatyczna. Przyrost zgonów zbliża się tam do tysiąca osób na dobę. Liczba zgonów rośnie także w Europie.
W Stanach Zjednoczonych liczba zakażonych koronawirusem zbliża się do 200 tysięcy. Tylko we wtorek zginęło tam siedemset osób, a to dopiero początek.
– To będą ciężkie dwa lub trzy tygodnie. To będą jedne z najcięższych tygodni, jakie kiedykolwiek mieliśmy w naszym kraju. Stracimy tysiące ludzi – powiedział prezydent USA Donald Trump.
W USA zginąć może nawet 200 tysięcy osób, a to i tak optymistyczny scenariusz.
– Amerykanie muszą bezwzględnie przestrzegać wytycznych przez następne trzydzieści dni. To kwestia życia i śmierci – oznajmił prezydent USA.
Sytuacja w Europie nie ulega poprawie. We Francji w ciągu ostatniej doby przyrost zgonów wzrósł o 17 procent.
– Ponad pięć i pół tysiąca osób wymaga intensywnej terapii. Ciężka postać choroby dotyczy osób dorosłych. Trzydzieści cztery procent pacjentów na intensywnej terapii jest w wieku poniżej sześćdziesięciu lat, a sześćdziesiąt procent w wieku od 60 do 80 lat. Sześćdziesiąt osiem osób hospitalizowanych na intensywnej terapii jest w wieku poniżej 30 lat. To bezprecedensowa sytuacja w historii francuskiej medycyny – wskazał Jerome Salomon, Dyrektor Generalny we francuskim resorcie zdrowia.
Rekordowa liczba zgonów z powodu zakażenia koronawirusem padła także w Wielkiej Brytanii.
– Zmarło 381 osób. Oznacza to, że spośród osób hospitalizowanych w Wielkiej Brytanii, liczba zmarły wynosi obecnie 1789 – mówił Michael Gove, minister brytyjskiego rządu.
Najmłodsza ofiara w Wielkiej Brytanii to trzynastoletni chłopiec, który nie miał żadnych innych chorób. We Włoszech bez zmian. Tylko wczoraj ponad 800 nowych zgonów z powodu wirusa.
Natomiast w chińskim mieście Wuhan, gdzie rozpoczęła się epidemia, życie wraca już do normy. W Chinach epidemia koronawirusa rozpoczęła się 3 miesiące temu.
TV Trwam News